W latach 40-tych XX wieku gaz węglowy w Krakowie zaczęto zastępować gazem ziemnym ze źródeł karpackich. Eksploatacja galicyjskich źródeł ropy naftowej i gazu ziemnego ma bogatą i burzliwą historię - wartą przypomnienia. Bo to właśnie na Podkarpaciu powstała pierwsza na świecie kopalnia ropy naftowej.
* * *
Gaz ziemny był używany do oświetlenia był używany już w dawnych Chinach gdzie z naturalnych źródeł rozprowadzano go systemem bambusowych rurek. Jednak gdy w połowie XIX wieku w Europie i Ameryce rozpoczęto eksploatować złoża ropy naftowej towarzyszący im gaz był bezużytecznie wypuszczany do atmosfery. Z samej ropy też pozyskiwano tylko jedną frakcję - naftę, co było związane z wynalazkiem naszego rodaka - aptekarza nazwiskiem...
Ignacy Łukasiewicz
Ignacy Łukasiewicz pochodził z biednej szlacheckiej rodziny i już w wieku 14 lat, po ukończeniu jedynie 5 klas gimnazjalnych, zaczął pracować w aptece w Łańcucie (od 1836 roku) a później w Rzeszowie. Dzięki pilności i pracowitości zdawał eksternistycznie egzaminy i awansował w aptekarskiej branży. Oprócz rozwoju w swojej dziedzinie zawodowej zaangażował się też w działalność konspiracyjną w przygotowującej zbrojne powstanie Centralizacji Towarzystwa Demokratycznego (zaprzysiężony został przez samego Edwarda Dembowskiego). Organizacja ta został jednak spenetrowana przez agentów austriackich. Tuż przed wybuchem Powstania Krakowskiego w lutym 1846 roku cała rzeszowska siatka konspiracyjna, w tym Łukasiewicz, została aresztowana z poważnymi zarzutami. Łukasiewicz w więzieniach Rzeszowa i Lwowa spędził prawie 2 lata. Został zwolniony z zarzutów, których nie zdołano mu udowodnić, dopiero w 1848 roku. Po wypuszczeniu z więzienia, będąc pod stałym dozorem policyjnym, rozpoczął pracę w lwowskiej aptece Piotra Mikolasha. Tam szerzej zainteresował się analizą chemiczną. W latach 1850-51 studiował w farmaceutycznym studium przyuniwersyteckim w Krakowie (pracował wówczas również w fabryce ałunu w Jaworznie). W 1852 roku Łukasiewicz uzyskał magisterium na uniwersytecie w Wiedniu.
Prototyp lampy naftowej skonstruowanej przez Łukasiewicza Ekspozycja z Muzeum Regionalnego w Gorlicach Zdjęcie: wikipedia |
Po powrocie do Lwowa Łukasiewicz kontynuował pracę w tamtejszej aptece.
Właśnie jesienią 1852 roku do apteki wpłynęło z Drohobycza zamówienie
na analizę przydatności gospodarczej ropy naftowej, która obficie
występowała w tamtejszym rejonie. Właściciela apteki interesowało
jedynie farmaceutyczne zastosowanie - zastąpienie drogiego,
sprowadzanego z Włoch preparatu Oleum Petrae Rectificatum. Łuksiewicz
zainteresował się jednak, już wówczas chałupniczo wytwarzanym, destylatem
z ropy. Destylat ten używano do oświetlania - spalając go w prymitywnych
lampkach. Łukasiewicz udoskonalił proces destylacji i oczyszczania, a
otrzymany produkt nazwał naftą - uzyskując nawet w 1853 roku dwuletni
patent na ten wynalazek (spółka Mikolash, Łukasiewicz i Zech). Spółka ta
zawarła układ z lwowskim szpitalem na oświetlenie naftowe przy użyciu
specjalnie przekonstruowanych lamp. W lipcu 1853 roku w szpitalu tym
przy pomocy naftowego oświetlenia przeprowadzono nocną operację
chirurgiczną. Fakt ten został opisany w prasie - wcześniej operacje
przeprowadzano bowiem wyłącznie "za dnia". Jednak mimo tej "reklamy" nie
było jeszcze dużego zainteresowania rynkowego nowym wynalazkiem, co
skutkowało w krótkiej perspektywie zamknięciem spółki. W 1854 roku
Łukasiewicz przeniósł się do Gorlic gdzie nadarzyła się okazja
wydzierżawienia i samodzielnego prowadzenia apteki.
Pierwsza na świecie Kopalnia Ropy Naftowej w Bóbrce
Właśnie w 1854 roku w Gorlicach Łukasiewicza odwiedził Tytus Trzecieski
- bogaty ziemianin z Polanki koło Krosna. Wizyta była związana z
odkryciem obfitych wycieków ropy w Bóbrce, wsi należącej do Karola
Klobassy - sąsiada Trzecieskiego. Trzecieski zaproponował Łukasiewiczowi
spółkę w której on pozyskiwał by ropę a Łukasiewicz przerabiał ją na
naftę. Klobassa zgodził się na eksploatację na swoim terenie i
początkowo nie chciał nawet pobierać czynszu dzierżawnego, nie wierząc w
powodzenie tego interesu. Jednak kopalnia funkcjonowała - w 1855 roku z
nowej kopanki wydobywano znaczne ilości ropy. Aby móc ją przetwarzać w
1856 roku Łukasiewicz zbudował w Ulaszowicach koło Jasła większą
destylarnię ropy. W 1857 roku przeprowadził się nawet do Jasła, gdzie
wydzierżawił nową aptekę. Niestety kopanki w Bóbrce zaczęły się
wyczerpywać a na domiar złego spłonęła destylarnia. Łukasiewicz
zamierzał porzucić naftę i skupić się jedynie na prowadzeniu apteki...
Kopanka z lat 60 tych XIX wieku. Teren Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa w Bóbrce |
Jednak w 1861 roku odkryto w Bóbrce nowe pokłady ropy. Założono zatem
nową spółkę już z trzema udziałowcami: Łukasiewiczem - Trzecieskim -
Klobassą. Łukasiewicz przeprowadził się do dworu Trzecieskiego w
Polance, gdzie zbudował nową destylarnię. Kopalnia w Bóbrce stała się wówczas
wzorcowym zakładem. W 1862 zamiast ręcznego kopania studni wprowadzono
wiercenie (drążenie) udarowe świdrem o napędzie ręcznym a od 1872
również parowym. W 1868 roku Łukasiewicz wycofał się ze spółki
pozostając na stanowisku naczelnego dyrektora kopalni. W 1871 roku
wycofał się również Trzecieski - wyłącznym właścicielem został Klobassa.
Od 1870 roku w kopalni zatrudniony był Adolf Jabłoński, który w latach
1872-73 przebywał wraz z synem Klobassy Wiktorem w USA celem zapoznania
się z tamtejszym przemysłem naftowym. Po powrocie do kraju (gdzie
przywiózł mnóstwo technicznych innowacji został on technicznym
kierownikiem kopalni. Łukasiewicz pozostając nadal naczelnym dyrektorem
skupił się jednak nad swoją domeną - udoskonalaniem metod rafinacji i
destylacji ropy. W 1865 roku spłonęła bowiem destylarnia w Polance ale
Łukasiewicz wybudował kolejną nowoczesną rafinerię w Chorkówce - będącą
przez długi czas najlepszą rafinerią w Galicji.
Obelisk z 1872 roku ustawiony ku pamięci Ignacego Łukasiewicza na terenie Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa w Bóbrce |
Oprócz działalności przemysłowej Łukasiewicz prowadził także
działalność społeczną. Był fundatorem szkół, kościoła w Zręcinie,
założycielem kas pożyczkowych oraz kasy brackiej (rodzajem ubezpieczenia
od wypadków przy pracy). Aktywnie wspierał rozwój przemysłu i
korzystnego ustawodawstwa naftowego nad którym przy jego udziale
pracował sejm krajowy we Lwowie. Brak odpowiedniego ustawodawstwa bardzo
komplikował bowiem kwestie związane z eksploatacją ropy naftowej. W
1878 przeprowadził w sejmie powstanie Krajowej Rady Górniczej,
opracowanie map geologicznych Galicji oraz dotacje na głębsze wiercenia
poszukiwawcze. Jego starania zaowocowały w 1884 roku przegłosowaniem w
parlamencie wiedeńskim państwowej ustawy naftowej. (Ustawa ta bez
większych zmian funkcjonowała również w polskim prawodawstwie do 1939
roku). Niestety sam Łukasiewicz nie dożył tej chwili - zmarł bowiem na
zapalenie płuc w 1882 roku.
Technologia wydobycia ropy naftowej
Ropa wydobywała się na powierzchnię w naturalny sposób pojawiając się w
zagłębieniach terenu, zwykle wraz z wodą z powierzchni której, zbierano
ją w celu wykorzystania. Z czasem, gdy zapotrzebowanie rosło, zaczęto
kopać studnie zwane "kopankami" skąd ropę wybierano wiadrami - tak jak
ze zwykłej studni. Głębokość tych studni sięgała czasem nawet 200 m
poniżej poziomu gruntu. Takie kopanki były pierwszymi źródła ropy w
kopalni w Bóbrce i innych kopalniach, które zaczęły się mnożyć na
terenie Karpat. Kopanie i pogłębianie tych studni było bardzo
pracochłonnym i niebezpiecznym zajęciem.
Nawierzchniowe urządzenie stosowane przy wykonywaniu kopanki. Ilustracja z książki "Historia polskiego przemysłu naftowego" |
Problem z pogłębianiem studni pojawiał się gdy natrafiano na twarde
piaskowe skały. Aby się przez nie przedrzeć w kopalni w Bóbrce w 1862
roku (a wcześniej w 1861 roku w Borysławiu) zastosowano metodę drążenia
opadającym żelaznym świdrem umieszczonym na drewnianej żerdzi. Świder
był podnoszony i opuszczany ręcznie przy użyciu wahacza umieszczonego
nad drążonym otworem. Taki sposób pogłębiania otworu nazywany był
wierceniem udarowym.
Urządzenie do ręcznego udarowego głębienia otworów. Ilustracja z książki "Historia polskiego przemysłu naftowego" |
W 1866 roku sprowadzono z Austrii udoskonalony świder - tzw. nożyce
Fabiana. Dalszym krokiem było zastąpienie ręcznego napędu wahacza
mechanicznym przy użyciu parowej lokomobili (w Bóbrce od 1872 roku).
Dzięki mechanizacji prac przy 20-25 udarów na minutę uzyskiwano uwiert
3-5 m ma dobę. Ustawiona w pobliżu otworu lokomobila sprawiała jednak
zagrożenie dla bezpieczeństwa - istniała groźba pożaru. Po 1884 roku
stosowano stacjonarne maszyny parowe odsunięte od otworu wiertniczego,
napędzające kilka szybów za pomocą mechanizmów linowych.
Wiertnica kanadyjska z roku 1885 napędzana lokomobilą parową na terenie Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa w Bóbrce |
Spore zmiany zachodziły też w konstrukcji narzędzi drążących i obsługi
samego otworu. Żerdzie drewniane i liny manilowe zostały zastąpione
stalowymi. Od 1880 roku stosowano też zabezpieczanie otworu przed
napływem wód gruntowych przy użyciu stalowych rur okładzinowych. Aby móc
operować z długimi elementami opuszczanymi do otworu ponad nim budowano
wysokie wieże. Na terenach roponośnych często stało ich wiele obok
siebie. Po dowierceniu się do złoża często następowała tzw. erupcja ropy
- nie mylić z wybuchem. Po prostu ropa znajdująca się pod znacznym
ciśnieniem wystrzeliwała ze złoża na znaczną wysokość zalewając
okoliczne pola. Tylko część tej rozlanej ropy udawało się zebrać, reszta
była bezpowrotnie utracona - zanieczyszczała grunt i rzeki do których
spływała. Aby zapobiec takiej sytuacji wieże deskowano. W razie erupcji
ropa wypełniała wnętrze wieży spływając do specjalnie przygotowanych
rynien.
Stara Wieś. Kopalnia ropy naftowej. Ilustracja z książki "Historia polskiego przemysłu naftowego" |
Z uwagi na spore zapotrzebowanie na urządzenia i narzędzia wiertnicze
powstały lokalne zakłady oferujące potrzebny asortyment. Największą
fabryką była filia Bergheim & Mac Garvey w Gliniku Mariampolskim -
Gorlicach (późniejsza fabryka Glinik). Wiercenie udarowe z licznymi
modyfikacjami było stosowane do lat 40-tych XX wieku. Dopiero po II
wojnie zaczęto stosować nowoczesne wiertnice obrotowe.
Wiertnica udarowa SM-2 GLINIK na podwoziu samochodowym. Ilustracja z książki "Historia polskiego przemysłu naftowego" |
Już przed nastaniem XIX wieku wykorzystywano ropę naftową do smarowania
osi wozów, gdyż była dużo tańsza od stosowanych również w tym celu
tłuszczów zwierzęcych. Jednak czysta ropa była zbyt rzadka do tego
zastosowania. Aby ją zagęścić podpalano ją aby wypalić lekki frakcje. Z
czasem zamiast podpalać podgrzewano garnek z ropą. Podczas ogrzewania
lżejsze frakcje ulatywały. Pozostawała tylko "maziuga", do której
dodawano jeszcze innych substancji np. mułu. Tak sporządzony smar był
dystrybuowany do odbiorców. Z początkiem XIX wieku próbowano też
"wyłapywać" te ulatniające się frakcje stosując prymitywne kociołki
destylacyjne. Uzyskany destylat próbowano używać do oświetlania ale bez
lepszych rezultatów - trudno było bowiem uzyskać powtarzalne wyniki.
Taką prymitywną "aparaturę" składającą się z kociołka i chłodnicy
destylatu używał też Łukasiewicz na początku swojej działalności.
Ponieważ część frakcji cięższych również odparowywała skuteczność
destylacji zwiększano poprzez stosowanie dodatkowego skraplacza -
deflegmatora.
Przekrój paleniska i kotła destylacyjnego stojącego. Ilustracja z książki "Historia polskiego przemysłu naftowego" |
W wyniku destylacji uzyskiwano dwa rodzaje destylatu. Szybko parujący
destylat (benzyna) którego opary były wybuchowe i nie nadawały się do
lampy był wówczas bez praktycznego zastosowania - wylewano do rzek.
Destylat tłusty i nie parujący (nafta oświetleniowa) poddawano dalszemu
oczyszczaniu - rafinacji przy użyciu kwasu siarkowego i następnie
neutralizowano roztworem wodorotlenku sody. Po 1862 roku rafinację
dymiącym kwasem siarkowym zastąpiono agitatorami - urządzeniami w
których rafinacja następuje w specjalnych zbiornikach - w sposób
bezpieczniejszy i mniej szkodliwy dla obsługi.
Destylacyjny kocioł leżący produkcji Zakładów Zieleniewskiego z Krakowa. Eksponat z Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa w Bóbrce |
Także kotły destylacyjne podlegały modernizacji. W miarę zwiększającego
się zapotrzebowania na naftę powiększano pojemności kociołków
garnkowych do nawet 800 litrów. W latach 80-tych XIX wieku do użycia
weszły duże leżące kotły o pojemności dochodzącej do 80 ton. Początkowo
destylację prowadzono w sposób cykliczny - po wyczerpaniu się zawartości
kocioł wychładzano i opróżniano z pozostałości, po czym napełniano
świeżą ropą. W późniejszym okresie łączono szeregowo kilka kotłów (6-8
szt.). Destylat przelewał się do następnego kotła w którym utrzymywano
nieco wyższą temperaturę. Taka aparatura pracowała w sposób ciągły i
pozwalała na uzyskanie kilku destylatów o różnych właściwościach.
Urządzenia destylacji kotłowej ciągłej w rafinerii Standard-Nobel S.A. w Libuszy koło Gorlic. Rafineria ta została zlikwidowana przez zagranicznego właściciela w 1937 roku. Zdjęcie: NAC |
Kolejnym udoskonaleniem było stworzenie wieży rektyfikacyjnej z
wymiennikami ciepła i półkami do odbierania skropliny o danej
temperaturze. Rozwiązanie to nie tylko pozwalało na znaczną oszczędność
paliwa używanego do podgrzewania kotła ale pozwalało uzyskiwać destylaty
o ściśle określonych parametrach. Kolumny rektyfikacyjne są stosowane w
rafineriach ropy naftowej do tej pory.
Dalsza historia przemysłu naftowego w Galicji
Oprócz opisanej wcześniej kopalni w Bóbrce w drugiej połowie XIX wieku
istniało już bardzo wiele tego typu zakładów w Karpatach, zwłaszcza
wschodnich, gdzie bogate złoża odkryto w rejonie Borysławia. Rozpoczęła
się wówczas na dobre "gorączka naftowa". W 1896 roku z otworu "na Potoku"
uzyskiwano 40 ton ropy na dobę. W 1904 roku z otworu "Litwa" uzyskiwano
800 ton na dobę, a z wydrążonego w 1908 roku "Oil City" 2,5 tys. ton
ropy na dobę. Tak intensywna eksploatacja nie była jednak korzystna. Z
uwagi na brak możliwości magazynowania ropę musiano szybko sprzedawać.
Od 1902 roku, kiedy wydobyto ponad 0,5 mln ton ropy, istniała znaczna
nadprodukcja powodująca spadek cen i zmniejszającą się stale rentowność
przedsiębiorstw naftowych, którą pogłębiały nieracjonalne metody
eksploatacji. W 1909 roku nastąpił szczyt wydobycia - ponad 2 mln ton.
Stanowiło to blisko 5% światowej produkcji. Austro-Węgry były wówczas na
trzecim miejscu w eksploatacji ropy naftowej, za USA i Rosją.
Kopalnia ropy naftowej w Borysławiu. Zdjęcie: NAC |
W tym samym 1909 roku nastąpiło załamanie rynku zbiegające się w czasie z początkiem światowego kryzysu gospodarczego. Wiele małych rodzimych firm zawiesiło działalność lub zostało wykupionych i skonsolidowanych w duże przedsiębiorstwa przez obcy kapitał. Ten okres zamyka wybuch wojny światowej w 1914 roku. Rząd austriacki przejął wówczas złoża na własność i powierzył zarządzanie nimi władzom wojskowym, które prowadziły rabunkową eksploatację...
* * *
Przemysł naftowy był bardzo niebezpieczną branżą – często dochodziło do wybuchów i pożarów. Szczególnie uciążliwe były pożary szybów naftowych – w zasadzie aby je ugasić trzeba było stosować wybuch dynamitu w pobliżu otworu tak aby zdmuchnąć płomień. Na filmie poniżej widoczny jest pożar szybu naftowego w Borysławiu w 1922 roku.
Zobacz też:
Bardzo wartościowy wpis! Wiele osób zapomina, że to właśnie wynalazki Ignacego Łukasiewicza zapoczątkowały technologiczną rewolucję w Europie i przyczyniły się do rozwoju przemysłu naftowego.
OdpowiedzUsuń