W XX wieku lampy naftowe zostały wyparte przez oświetlenie elektryczne. Ale wydobycie ropy naftowej bynajmniej nie spadło. Wraz z wynalezieniem silnika spalinowego oraz postępującym rozwojem motoryzacji coraz większe znaczenie miały inne frakcje - lżejsze od nafty benzyny, oraz cięższe - oleje napędowe i smarownicze.
* * *
Na pomysł silnika tłokowego o spalaniu wewnętrznym wpadł po raz pierwszy major armii szwajcarskiej Isaac de Rivaza inspirując się lufą pistoletu i pociskiem jako tłokiem. Jako paliwo zastosował on mieszankę gazu świetlnego z powietrzem. Jednak zbudowany przez niego w 1807 prototyp uległ zniszczeniu i o wynalazku tym na wiele lat zapomniano. Pracujący silnik na gaz świetlny po raz kolejny zbudował francuz Lenoir Etienne dopiero w 1860 roku. Silnik miał konstrukcję zbliżona do silnika parowego. Zapłon następował od iskry elektrycznej. Niestety silnik ten miał znikomą moc i sprawność cieplną (poniżej 2%) co było spowodowane brakiem sprężania – po wtłoczeniu mieszanka była od razu zapalana przy niewysokim ciśnieniu.
Rysunek silnika gazowy Otta z 1876 roku Ilustracja: wikipedia |
Niedoskonałość
tę usunął niemiecki samouk Nikolaus Otto (wykorzystując w praktyce ideę
wysuniętą przez francuza Alphonse’a de Roche - obiegu czterosuwowego).
Opracowany w 1876 roku silnik pracował w cyklu
ssanie-sprężanie-spalanie-wydech. Pomimo iż suw pracy następował raz na
dwa obroty to silnik ten pracował płynnie i generował sporą jak na owe
czasy moc – 8KM. Wszystkie spalinowe silniki tłokowe produkowane od tej
pory pracowały właśnie w tym cyklu i są nazywane silnikami Otta. Rok
przed Ottem podobny silnik zbudował Siegfried Marcus z tym że zamiast
mieszanki gazu z powietrzem zastosował on nowość – mieszankę benzynowo -
powietrzną. I właśnie to nowe, tanie paliwo – benzyna spowodowała że
silniki spalinowe szybko zyskały popularność nie tylko w maszynach
stacjonarnych ale również do napędu pojazdów.
W
1892 roku Rudolf Diesel skonstruował silnik o nieco zmienionej
konstrukcji i zasadzie działania. Chciał on zbudować silnik wewnętrznego
spalania na dowolne paliwo - w tym również na miał węglowy. W praktyce
jego wysokoprężny silnik o zapłonie samoczynnym był zasilany frakcją
cięższą od nafty, nazywaną od tamtej pory olejem napędowym.
Jeden
z pierwszych pojazdów napędzanych silnikiem spalinowym zbudował w 1886
roku współpracownik Otta - Gottlieb Daimler. Niezależnie swój samochód
opracował inny niemiecki pionier motoryzacji Karl Benz. Benz w swoim
pojeździe zastosował również szereg innych wynalazków – mechanizm
różnicowy, sprzęgło czy gaźnik (urządzenie do wytwarzania mieszanki
benzyny z powietrzem – ekwiwalentu gazu). Obaj wynalazcy założyli własne
firmy produkujące samochody (firmy Daimlera i Benza połączyły się w
1926 roku tworząc przedsiębiorstwo Mercedes-Benz). Z początkiem XX wieku w
Europie i USA istniało już wiele firm produkujących ale na skalę
jednostkową samochody. Przełomem było rozpoczęcie w 1908 roku przez
Henry’ego Forda w USA produkcji seryjnej samochodów. Jego Ford model "T"
produkowano przez 20 lat w ilości ponad 15 mln. egzemplarzy.
Polski przemysł naftowy w okresie międzywojennym
W
latach 20-tych z galicyjskich złóż pozyskiwano nawet 700 tys. ton ropy
rocznie co stawiało Polskę na trzecim miejscu w Europie (za Związkiem
Radzieckim i Rumunią). Niestety złoża karpackie powoli się
wyczerpywały - w 1938 roku wydobycie wyniosło już tylko niespełna 500
tys. ton. Niezbyt korzystne, odziedziczone po Austrii prawodawstwo
powodowało że pola naftowe były bardzo rozdrobnione. Nowe odwierty powstawały rzadziej za to starano się eksploatować te już istniejące za pomocą pompowania.
Kiwony pompowe – drewniany i stalowy napędzane grupowo liną. Eksponaty z Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa w Bóbrce |
Początkowo, jeszcze z końcem XIX wieku, pompowanie odbywało się
ręcznie, później wykorzystywano do tego maszynę parową. Jedna maszyna
napędzała wiele kiwonów pompowych za pomocą specjalnych kieratów i lin
napędowych. W XX wieku maszyny parowe zastąpione zostały silnikami
spalinowymi na gaz.
Kierat pompowy. W ceglanym budynku znajdowała się maszyna parowa. Eksponat z Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa w Bóbrce |
W
okresie międzywojennym działała w Polsce około trzydziestu rafinerii -
najwięcej w Drochobyczu (m.in. "Nafta","Dros"), Borysławiu ("Polmin",
"Galicja"), Kołomyji czy Lwowie ("Gazy Ziemne") ale także w Ustrzykach
Dolnych, Limanowej, Gorlicach ("Glimar"), Jaśle ("Jedlicze"), Libuszy
("Standard Nobel"), Czechowicach, Dziedzicach i Trzebini. Przemysł
naftowy na terenie Polski w dużej mierze był obcą własnością, jedyną
państwową rafinerią był "Polmin". Zdarzało się że w okresie niskiej
koniunktury właściciel zawieszał działalność a nawet likwidował
przedsiębiorstwo. Rafinerie zatrudniały od kilkudziesięciu pracowników w
przypadku najmniejszych do ponad 500 w przypadku tych dużych. Także ich
produkty bywały zróżnicowane.
Rafineria ropy naftowej w Dziedzicach - widoczna bocznica kolejowa z cysternami. Ilustracja: NAC |
Przez
długi czas głównym produktem przemysłu naftowego była nafta
oświetleniowa. Aby zwiększyć wydajność produkcji poszerzano granice
wrzenia odbierając frakcje od 100stC do nawet 300stC. W handlu
znajdowały się różne gatunki o różnym ciężarze właściwym (od 0,78 do
0,93 G/cm3 oraz stopniu oczyszczenia. W dwudziestoleciu znormalizowano
produkty naftowe dzieląc je na trzy gatunki: naftę silnopłonną do lamp
żarowych, naftę zwyczajną do lamp zwykłych oraz naftę ciężką do napędu
silników i czyszczenia maszyn.
Lżejsza od nafty
frakcja - o temperaturze wrzenia poniżej 150stC - nazwana benzyną
początkowo nie znajdowała większego zastosowania (używano ją m.in. jako
rozpuszczalnika do farb). Dopiero wynalazek i rozpowszechnienie się
silników spalinowych diametralnie zmienił sytuację. Wg klasyfikacji z
1937 roku benzyny dzielono na gazolinę, benzynę lotniczą, benzynę
samochodową i benzynę traktorową normalizując zawartość poszczególnych
frakcji.
Nieistniejąca bocznica nieistniejącej rafinerii w Libuszy koło Gorlic. Ilustracja: NAC |
Drugim
"produktem odpadowym" w początkach przemysłu naftowego były tzw. oleje
gazowe - frakcje pomiędzy 200stC a 400stC. Próbowano ich używać do celów
oświetleniowych jednak dopiero wynalazek silnika wysokoprężnego
(Diesla) znacznie zwiększył zainteresowanie tą frakcją, którą zaczęto
nazywać olejem napędowym. Frakcje cięższe zwyczajowo były używane do
smarowania. Jednak przemysł i kolejnictwo dość długo broniły się przed
szerszym zastosowaniem olejów i smarów mineralnych preferując oleje
roślinne i zwierzęce. Dopiero rozwój motoryzacji następujący w XX wieku
znacznie zwiększył zapotrzebowanie na środki smarownicze. Oleje
klasycznie klasyfikowano pod względem gęstości na: wrzecionowe,
maszynowe, transformatorowe, turbinowe, sprężarkowe, silnikowe i
cylindrowe (do maszyn parowych).
Produkt będący
pozostałością po procesie destylacji to asfalt. Przez długi czas nie
znajdował on zastosowania. Dopiero dziury wyrywane z dróg bitych przez
samochody wymusiły konieczność stosowania lepiszcza w drogownictwie i
stąd pomyślne próby zastosowania asfaltu. Jednak szersze zastosowanie
asfaltów w Polsce nastąpiło dopiero w latach 30-tych. W Krakowie pierwszą nawierzchnię bitumiczną Limbit produkcji rafinerii Polmin otrzymał most Piłsudskiego w 1932 roku.
Stacja benzynowa na rynku głównym w Krakowie |
W
okresie międzywojennym działało w Polsce wiele firm naftowych
zajmujących się transportem, magazynowaniem i dystrybucją produktów
naftowych. Stacje benzynowe prowadziły takie firmy jak Polmin, Karpaty,
Galicja, Standard-Nobel Gazolina czy Petrolea. Jednak zapotrzebowania na
paliwa nie było zbyt wielkie na co wpływ miała stosunkowo niska ilość
pojazdów silnikowych - w 1938 roku w całym kraju było zarejestrowanych
zaledwie 55 tys. pojazdów samochodowych. Sprzedawano za to sporo nafty
oświetleniowej (ok 1/5 całej produkcji) co było związane z niskim
stopniem elektryfikacji kraju.
II wojna światowa
We
wrześniu 1939 nastąpił podział terytorium Polski na dwie części -
wschodnią radziecką i zachodnią - niemiecką. Podczas niemieckiej
okupacji cały przemysł naftowy został przejęty przez niemieckie koncerny
a ich produkcja służyła przede wszystkim zaopatrzeniu na potrzeby
prowadzonych przez Niemców działań wojennych.
Autobus miejski (dla urzędników niemieckich Chevrolet 183 FS przy obecnej ulicy Sienkiewicza w Krakowie. Widoczna przyczepka z generatorem gazu drzewnego. Ilustracja: NAC |
Z uwagi na rezerwacje benzyny na potrzeby armii, na zapleczu frontu, w samochodach masowo stosowano wówczas zasilanie
gazem drzewnym (tzw. Holcgaz). Gaz ten (mieszanina wodoru, tlenku węgla,
metanu i azotu) był wytwarzany w procesie zgazowania drewna z klocków
drewna w specjalnym generatorze, przypominającym bojler zazwyczaj
przymocowanym do pojazdu.
Okres powojenny
W
obliczu zbliżającego się frontu w 1944 roku urządzenia rafineryjne
demontowano i wywożono koleją do Niemiec. Jeszcze w czasie trwania II
wojny światowej, w lipcu 1944 roku "rząd lubliński" powołał państwową
instytucję, której zadaniem było zabezpieczenie ocalałej infrastruktury
naftowej. Po wojnie trwał intensywny proces rekwizycji i odbudowy
przemysłu naftowego, w którym zaszły spore zmiany - przede wszystkim
nacjonalizacja - powołano Polski Monopol Naftowy.
W
1945 roku powstał Centralny Zarząd Przemysłu Naftowego a w 1959 roku
powołano Zjednoczenie Przemysłu Naftowego, które w 1976 połączono ze
zjednoczeniem przemysłu Gazowniczego tworząc Zjednoczenie Górnictwa
Naftowego i Gazownictwa. Oprócz zmian organizacyjnych spore zmiany zaszły także w technologii
wydobycia i przetwórstwa ropy naftowej. Początkowo, jak dawniej, stosowano wiercenia udarowe ale już
od 1947 roku przy użyciu sprzętu otrzymanego w ramach UNRRA rozpoczęto
stosować nowoczesne wiercenia obrotowe. Ta technologia z końcem lat 50-tych stała się dominującą metodą wierceń.
Wieże wiertnicze - ekspozycja w Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa w Bóbrce |
Z
czasem niezbędne urządzenia - wiertnie i świdry produkowano również w
krajowych fabrykach m.in fabryce Glinik w Gorlicach oraz Naftomet w
Krośnie. Do eksploatacji istniejących odwiertów zaczęto używać
indywidualnych żurawi pompowych (kiwonów) o napędzie elektrycznym.
Kiwon o napędzie elektrycznym - ze zbiorów Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa w Bóbrce |
Z uwagi na stale zwiększający się popyt na benzynę opracowano
technologię krakingu polegającą na rozbijaniu długich łańcuchów
węglowodorów ciężkich frakcji ropy tak aby otrzymać krótsze
charakterystyczne dla benzyny. Już przed wojną instalacja krakingu
termicznego była użytkowana w w Czechowicach i w Drohobyczu. Po wojnie
rozpowszechnił się wydajniejszy kraking katalityczny.
Instalacja
krakingu termicznego systemu "Cross" w rafinerii "Galicja" w Drohobyczu Ilustracja z książki "Historia polskiego przemysłu naftowego" |
Drugim
istotnym procesem jest reformowanie benzyny polegające na zmianie typu
węglowodorów wchodzących w jej skład, na takie które zapewniają spalanie
bezstukowe – wyższą liczbę oktanową. Aby podwyższyć liczbę oktanową
dodawano do benzyny dodatki przeciwstukowe z których największą
popularność zyskał czteroetylek ołowiu. Benzynę z dodatkiem czteroetylku ołowiu nazywano etyliną. Jednak z uwagi na wysoką toksyczność od lat 80-tych powoli odstępowano od jego stosowania zastępując go innymi
dodatkami – takie paliwo nazwano benzyną bezołowiową.
W okresie
powojennym w Polsce dostępne były benzyny BS55 BB60 oraz etyliny 66, 70, 76, 80
(numer w oznaczeniu to liczba oktanowa), W latach 60-tych etyliny występowały w
odmianach 78 i 94, a w latach 70-tych podniesiono liczbę oktanową
tańszej etyliny na 86.
Stacja benzynowa CPN z logiem obowiązującym w latach 1944-1950. Ilustracja z książki "Historia polskiego przemysłu naftowego" |
W okresie powojennym w Polsce działało tylko kilka rafinerii: Gorlice,
Jedlicze, Jasło, Czechowice-Dziedzice, Trzebinia i Gdańsk. Z uwagi na
zwiększające się stale zapotrzebowanie na produkty naftowe z końcem lat
50-tych podjęto decyzję o budowie nowej, dużej rafinerii, którą
postanowiono zlokalizować w Płocku. Na tę lokalizację miały wpływ
m.in. korzystne położenie w centrum kraju z dostępem do sieci drogowej,
kolejowej oraz szlaku wiślanego. Ponadto woda z Wisły była potrzebna do
procesów technologicznych zakładu.
Rafineria w Płocku Ilustracja: wikipedia |
Inwestycję zrealizowano w latach 1960-65. Oprócz rafinerii i zakładu
petrochemicznego zbudowano też odcinek rurociągu dostarczającego
surowiec - ropę naftową z ZSRR. Obecnie zakład produkcyjny w Płocku jest
jednym z największych i najnowocześniejszych w Europie przetwarzając rocznie ponad 16,3 mln ton ropy. Obok paliw i olejów produkuje on również surowce dla przemysłu chemicznego m.in. etylen i propylen które są
wykorzystywane przy produkcji tworzyw sztucznych.
Dystrybucja paliw w PRL
Jeszcze w 1944 roku powstało Państwowe Biuro Sprzedaży Produktów
Naftowych, któremu nazwę rok później zmieniono na Centralę Produktów
Naftowych - CPN. Firma ta organizowała na terenie kraju transport paliw
płynnych za pomocą cystern kolejowych samochodowych oraz rurociągów.
Detaliczna sprzedaż paliw odbywała się na jedynej sieci stacji
benzynowych rozpoznawalnej dzięki charakterystycznemu
biało-pomarańczowemu symbolowi CPN (nowe logo powstało w 1964 roku). Sam
skrót CPN w Polsce przez długie lata był synonimem stacji benzynowej,
nawet wtedy gdy pojawiły się już stacje innych sieci.
Plac Bohaterów Getta w Krakowie. W głębi widoczna istniejąca tam do lat 80-tych mała stacja benzynowa CPN. Zdjęcie ze strony podgorze.pl |
W 1998 roku podjęto decyzję o połączeniu dwóch największych przedsiębiorstw naftowych w Polsce - Petrochemii Płock S.A. i CPN S.A. tworząc z nich koncern naftowy "Orlen". Jest to największe przedsiębiorstwo petrochemiczne w krajach Europy środkowo-wschodniej. Oprócz polskich rafinerii w Płocku, Trzebini i Jedliczach posiada ono czeskie rafinerie w Litvínovie i Kralupach oraz litewską w Możejkach.
* * *
Gamę silników spalinowych benzynowych i wysokoprężnych uzupełniały kiedyś również tzw. silniki średnioprężne. Ich charakterystyczną cechą był zapłon od tzw. gruszy żarowej czyli rozgrzanej do czerwoności komory w głowicy silnika. Silniki te mogły być zasilane dowolnym paliwem - benzyną, naftą lub olejem napędowym. Były stosowane głównie jako stacjonarne lokomobile lub w ciągnikach rolniczych np. niemieckiej firmy "Lanz Buldog". Na podstawie jego konstrukcji powstał po wojnie pierwszy polski ciągnik Ursus C-45. Na koniec zapraszam na film prezentujący rozruch średnioprężnego silnika lokomobili spalinowej napędzającej młockarnię.
Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuń