Osadnictwo nad Wisłą pomimo wielu zalet wiązało się również z innym stałym zagrożeniem. Oprócz okresowych wzmożonych przepływów raz na kilka/kilkanaście lat Wisła wylewała w znacznie większym stopniu powodując spore straty materialne oraz zabierając wiele istnień ludzkich...
* * *
W Średniowieczu przebieg Wisły i innych rzek miał zupełnie inny przebieg niż dziś. Także zróżnicowanie terenu było znacznie większe. Oprócz wzgórz stanowiących naturalne miejsca osadnicze istniało wiele bagien i mokradeł - miejsc gdzie w trakcie wezbrań rzek tworzyły się rozlewiska. W trakcie większych stanów wód zdarzało się że rzeki wybierały sobie nowe koryta.
Osady
mieszczące się na wyspach pomiędzy rozlewiskami (Wawel, Okół, Skałka,
Kleparz) łączono ze sobą systemem grobli. Z czasem gdy zaczynało
brakować miejsca osuszano również tereny oddzielone groblami. Tendencja
ta nasiliła się po lokacji miasta w 1257 roku. Oddzielono wtedy groblą
potężną meandrę Wisły rozciągającą się od klasztoru Norbertanek na
Zwierzyńcu poprzez dzisiejsze Błonia aż do placu Na Groblach (wymowna
nazwa). Zasypano także odnogi Wisły opływające Okół (w zakolu Wisły pod
Wawelem powstał port rzeczny). Odcięte groblami tereny wykorzystywano
jako pastwiska, tworzono tam też stawy hodowlane. Od XVII wieku tereny
te stopniowo zasypywano i niwelowano przygotowując pod zabudowę.
Powodzie w dawnym Krakowie
Powodzie
są zjawiskiem losowym występującym nieregularnie ale znanym od dawna.
Świadectwa tych dawnych klęsk są obecne w Księdze Dziejów Polski Jana
Długosza, Rocznikach Kapituły Krakowskiej czy kronikach miejskich i
klasztornych. Szczególnym świadectwem są obecne jeszcze w wielu
miejscach miasta na ścianach budynków tablice powodziowe.
Najstarsze
zapis opisany w kronikach Długosza dotyczy roku 988. Ale powodzie
dokumentowane były przez następne wieki. Do roku 1580 opisano 26
wylewów, a do końca wieku XVIII wydarzyło się kolejnych 17 powodzi.
Ukośny (w stosunku do stron Świata) układ ulic Starego Miasta został
wytyczony tak, aby jego ulice nie były zalewane w czasie wyższego stanu
wód. Ale nowsze obszary zabudowy znajdowały się na terenach narażonych
na powodzie. Odcinanie groblami naturalnych terenów zalewowych dodatkowo
potęgowało straty w czasie wylewów. Największa nowożytna powódź miała
miejsce w 1813 roku.
Wielka powódź w 1813 roku
"Pamiętny
na długie lata będzie wylew Wisły w dniu 26 sierpnia jakiego nikt nie
zapamiętał z żyjących, choć Wisła co kilka lat znacznie wylewa. [...]
Dom gdzie była poczta na Stradomiu, całkiem woda zalała, piwnice
pełniusienkie były wody [...] po Stradomiu łódkami pływano, w kościele
Bernardynów ławy kościelne też pływały. [...]
Most na Podgórze
wiodący, przez rząd austriacki zbudowany, byłby się może ostał, ale cóż
kiedy Wisła niosła z impetem różne zabudowania, gdy więc jakiś dwór
nadpłynął i wśród mostu uderzył, tylko zawirował most, dom, ludzie
poczepiani i wszystko rozpadło się i znikło na zawsze. Płynęli biedacy
na kopach siana, na dachach, tratwach, ale dla tak strasznej powodzi nie
było nic, na czy by się można zratować, ani siła, ani zręczność nie
pomogła. Opatrzność Boska jedynie, kogo ku płaskiemu brzegowi zbliżyła
ten ocalał. Wiele bardzo ludzi zginęło, majątku, dobytku ludzkiego bez
miary. Pomniki tego wylewu na wielu nadwiślańskich domach i murach
znajdują się."
Kazimierz Girtler "Pamiętniki z lat 1803 - 1831"
Zasięg wód powodziowych Wisły w 1813 roku. (wg Bielański, 1984) |
Powódź
w roku 1813 swoim zasięgiem objęła sporą część środkowej Europy a jej
przyczyną były intensywne opady deszczu trwające 72 godziny.
Kulminacyjna fala przeszła przez Kraków 26 sierpnia. Zerwane zostały oba
ówczesne mosty - Karola i Królewski, zalane zostały znaczne obszary w
mieście i okolicach: Podgórze z rynkiem, Półwsie Zwierzynieckie, Błonia,
Grzegórzki, Kapelankę, Dębniki, Zakrzówek i Ludwinów, Płaszów i
Bieżanów. Była to największa powódź odnotowana w kronikach miejskich
Krakowa. Od tego pamiętnego wylewu prowadzono w Krakowie regularną
obserwację stanu wody - do tego celu zbudowano specjalne wodowskazy.
Prace nad regulacją Wisły w XIX wieku.
Około
1830 roku rozpoczęto na Wiśle prowadzenie prac regulacyjnych.
Oczyszczano koryto i obsadzano brzegi wikliną. Ich celem nie było jednak
zabezpieczenie przed powodzią ale ułatwianie coraz intensywniejszej
żeglugi. W latach 1848-1850 wykonano w okolicach Krakowa trzy przekopy
skracające rzekę o 34%. W 1877 roku zasypano także koryto Starej Wisły,
płynącej pomiędzy Krakowem a Kazimierzem. Działania te doprowadziły
jednak do zwiększenia spadku, a w konsekwencji nasilenia erozji wgłębnej
rzeki - znacznego obniżenia jej koryta. W XIX wieku zdarzyło się
jeszcze 16 powodzi - większość latem. W czasie powodzi w latach 1872,
1876, 1880, 1884, 1894, 1899 zostały zalane nisko położone dzielnice
miasta.
Ściana budynku Browaru Królewskiego (dziś hotel Sheraton) z wmurowaną belką pełniącą kiedyś rolę wodowskazu. Na ścianie uwidoczniono tablice powodziowe z lat 1813, 1876 i 1903 roku. |
W
1903 roku mimo łagodnej zimy i niskich wiosennych przybrań w czerwcu i
lipcu wystąpiły bardzo obfite opady deszczu. Na dodatek rozłożyły się
one na obszarach górskich tak, że fale kumulacyjne na poszczególnych
dopływach górnej Wisły nałożyły się na siebie - mała Wisła, następnie
Soła, a w końcu Skawa. 12 lipca wielka woda dopłynęła do Krakowa. Poziom
Wisły był o ponad 5 metrów wyższy od normalnego. Rzeka wystąpiła z
koryta zalewając m.in. Nowy Świat, Piasek, Nowa Wieś, Czarna Wieś,
Łobzów, Półwsie Zwierzynieckie, Błonia, Grzegórzki i Dąbie, a z drugiej
strony Wisły Dębniki, Zakrzówek, Ludwinów, Podgórze i Płaszów.
Plan zasięgu zalewu Krakowa w czasie powodzi w 1903 roku. |
W
Krakowie zalane zostały Błonia, park Jordana, ulice: Wolska,
Zwierzyniecka, Smoleńsk, Garncarska, Retoryka, Koletek, św. Agnieszki i
kościół na Skałce. Pod wodą znalazło się w sumie 1240 budynków, 15
fabryk, 45 zakładów przemysłowo-handlowych. Na zalanych ulicach woda
sięgała nawet 2 metry ponad poziom jezdni. Katastrofalna była sytuacja w
całej zachodniej Galicji gdzie ponad 15 000 gospodarstw uległo
zniszczeniu. Ponieważ po powodzi trwały jeszcze nadal opady deszczu w
wielu rejonach nie można było zebrać zboża ani ziemniaków. Zawisło widmo
głodu...
Zalana ul. Wolska (dziś Piłsudskiego) podczas powodzi w roku 1903. Na pierwszym planie budynek Akcyzy Miejskiej za nim Gmach Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" . Zdjęcie: NAC |
Informacja
o ogromnej powodzi obiegła nie tylko ziemie polskie ale dotarła również
do stolicy Cesarstwa. O dotacje finansowe oraz środki na zabezpieczenie
przed przeszłymi powodziami czynili starania Prezydent Krakowa oraz
Wydział Krajowy ale przede wszystkim "Koło Polskie" zrzeszające posłów
polskich w parlamencie austriackim. Szerokie sprawozdanie zdał
namiestnik Galicji hrabia Andrzej Potocki, który rozlewisko lustrował z
pokładu statku "Dunajec". Statek ten dopłynął 3 km w głąb rozlewiska do
nasypu kolejowego w Prokocimiu, gdzie hrabia przesiadł się bezpośrednio
do podstawionego pociągu.
Obwałowania Wisły
Sytuacja
zabezpieczeń była dość skomplikowana z uwagi na zakres kompetencji w
zbiurokratyzowanych strukturach Cesarstwa w dobie autonomii. Otóż za
duże rzeki żeglowne i spławne (Wisła) odpowiadał namiestnik cesarstwa,
za rzeki mniejsze (Rudawa) Wydział Krajowy a cieki w obrębie miasta -
magistrat. Ponieważ podtopienia zachodnich dzielnic miasta były
spowodowane zjawiskiem cofki - woda z Wisły wdarła się w koryto Rudawy -
zadecydowano o przeniesieniu ujścia tej rzeki w nowe miejsce - tuż za
klasztorem Norbertanek. Prace rozpoczęto w 1907 roku, od 1912 roku
Rudawa uchodzi do Wisły nowym korytem w miejscu dawnej młynówki. Oprócz
poszerzenia nowe koryto zostało otoczone wysokim wałem
przeciwpowodziowym.
Nowe koryto Rudawy otoczone wysokim wałem przeciwpowodziowym. Na zdjęciu z 1926 widoczny most żelazny w alei Focha, A w głębi zabudowania dzielnicy Salwator. Zdjęcie: NAC |
Powódź
z 1903 roku zbiegła się w czasie z austriacką ustawą z roku 1901 o
budowie drogi wodnej Dunaj-Odra-Wisła. W wyniku tej ustawy małopolskie
rzeki Biała, Soła, Skawa, Raba, Dunajec, Wisłoka, Wisłok i San zostały
uznane za rzeki "kanałowe" czyli objęte centralnym funduszem kanałowym, z
którego miały pochodzić pieniądze na ich regulację i obwałowania.
Naturalnie urzędnicy starali się ograniczać koszty czyli zakres prac,
ale ten musiał być uzgodniony z władzami samorządowymi. W Krakowie taką
sporną sprawą była ustalenie objętości płynącej wody a co za tym idzie
wysokości wałów przeciwpowodziowych Wisły. Ostatecznie spór
rozstrzygnięty został przez Centralne Biuro Hydrograficzne w Wiedniu,
który określił przepływ wody i konieczne parametry wałów
przeciwpowodziowych. Na podstawie tych obliczeń w 1906 roku wykonano
projekt zabezpieczenia miasta Krakowa przed powodziami. Oprócz
przeniesienia koryta Rudawy jednym z jego elementów miał być kanał ulgi
pozwalający masom wody omijać krytyczne zakole Wisły pod Wawelem.
Najważniejszym elementem przeciwpowodziowym miały być przeciwpowodziowe
mury ochronne okalające brzegi rzeki. Budowę tych zabezpieczeń
rozpoczęto w 1911 roku na lewym brzegu Wisły, na odcinku od klasztoru
Norbertanek do mostu Dębnickiego. Nad opracowywaniem projektu
przeciwpowodziowego w namiestnictwie pracowali inż. Adam Bielański i
Artur Born oraz Roman Ingarden, który zaprojektował murowane wiślane
bulwary.
Bulwary wiślane
Murowane zabezpieczenia brzegów
Wisły dla miast Krakowa i Podgórza były budowane ze środków państwowych z
funduszu nadzwyczajnych budowli wodnych C. K. Dyrekcji Budowy Dróg
Wodnych w Ministerstwie Handlu. Gminy Kraków i Podgórze oddały wkład w
postaci gruntów pod budowę. Ponieważ przepływająca przez Kraków Wisła
miała być elementem ogromnej hydrotechnicznej inwestycji - kanału Dunaj -
Odra - Wisła - Dniestr, to zaprojektowane przez Ingardena wiślane
bulwary miały mieć podwójną funkcję ochrony przeciwpowodziowej oraz
wiślanego portu. Dlatego bulwary miały budowę dwupoziomową. Zewnętrzny
wysoki mur miał stanowić zabezpieczenie przeciwpowodziowe, wewnętrzny
niższy miał być nadbrzeżem umożliwiającym cumowanie i rozładunek
statków.
Budowa bulwarów w 1911 roku - widoczna parowa lokomobila i elektryczna betoniarka (w centrum). Przed betoniarką stoi - wsparty na białej laseczce - Roman Ingarden. Ilustracja: ANK A-V/757 |
Zewnętrzne
mury bulwarowe są wymurowane na betonowej ławie fundamentowej z
zewnętrzną okładziną z ciosowego kamienia (chrzanowskie dolomity).
Zwieńczenie muru wykonane jest z szarego śląskiego granitu. Zadbano przy
tym o ozdobną ornamentykę zaprojektowaną przez miejskiego architekta
Jana Perosia. Dolne mury bulwarowe również wykonano na betonowym
fundamencie, który od strony wody był, dla ochrony cumujących statków,
osłonięty był drewnianymi kwadraciakami. Zwieńczeniem tego muru (płyta
kordonowa) było również ze śląskiego granitu. Pomiędzy obu murami -
zewnętrznymi i wewnętrznymi - istniały szerokie platformy (20 m po
stronie krakowskiej i 16,5 m po podgórskiej), stanowiące element portu
przeładunkowego. Poziom górny i dolny był połączony szerokimi na 6
metrów pochylniami dla transportu kołowego oraz schodami dla komunikacji
pieszej.
Brukowana pochylnia umożliwiająca zjazd z górnego na dolny poziom bulwarów. |
Aby
ułatwić przeładunek towarów na dolnych platformach bulwarów zbudowano
bocznice kolejowe. Po krakowskiej stronie tory wychodziły ze stacji
Grzegórzki na kolei kocmyrzowskiej, po stronie podgórskiej tor schodził
rampą ze stacji Wisła. Aby jednak statki mogły dobijać bezpośrednio do
nadbrzeży konieczne było spiętrzenie Wisły. Ruchomy jaz stawidłowy
planowano zbudować na Dąbiu wraz z kanałem obiegowym dla statków o
maksymalnym zanurzeniu 1,8 metra
Bocznica kolejowa na dolnym poziomie bulwarów w sierpniu 1935 roku. Widoczny budynek elektrowni podgórskiej, a w tle most Krakusa. Zdjęcie: NAC |
Niestety
zaawansowane prace przy budowie bulwarów i innych urządzeń
hydrotechnicznych zostały przerwane w 1914 roku przez wybuch wojny. Wraz
z upadkiem Cesarstwa Austriackiego upadła koncepcja budowy wielkiego
kanału. Prace przy budowie bulwarów były kontynuowane po 1919 roku,
kiedy dokończono mury po podgórskiej stronie. Nie zdołano jednak
przygotować wałów przeciwpowodziowych na newralgicznym odcinku pomiędzy
Mostem Dębnickim a Skałką...
Po
drugiej wojnie systematycznie zmniejszała się rola transportu
rzecznego. Wraz z tym spadała rola bulwarów jako portu rzecznego (mimo
iż, po spiętrzeniu w 1965 roku Wisły na stopniu Dąbie, statki mogły w
końcu cumować bezpośrednio do bulwarowych nadbrzeży). Zlikwidowano
jednak kolejowe bocznice a dolny poziom stopniowo adaptowano do
pełnienia funkcji rekreacyjnych. Obecnie bulwary stanowią popularne
miejsce wypoczynkowe zarówno dla mieszkańców jak i turystów. Wzdłuż
Wisły wytyczono alejki spacerowe i ścieżki rowerowe, a ostatnio
zamontowano również latarnie.
Powodzie w okresie międzywojennym
W
20-leciu międzywojennym prace przy budowie zabezpieczeń, z braku
wystarczającej ilości środków finansowych, znacznie zwolniły tempa.
Szczególnie niebezpieczny był brak wału na odcinku pomiędzy mostem
Dębnickim a klasztorem na Skałce. W 1925 roku nastąpiła powtórka
sytuacji z 1903 roku. W czerwcu po intensywnych opadach deszczu w
górskim dorzecze Wisły nastąpił gwałtowny przybór wody, nawet większy
niż w roku 1903. Wiele dzielnic uniknęło powodzi dzięki istniejącym
zabezpieczeniom. Niestety woda wystąpiła z brzegów w krytycznym miejscu -
zakolu Wisły pod Wawelem.
Zalana ulica Wolska podczas powodzi w 1925 roku. Zdjęcie: NAC |
W
1925 roku znów zostały zalane ulice Zwierzyniecka, Wolska, plac na
Grobli, zagrożony zatopieniem był także Płaszów. Wysoki stan utrzymywał
się przez ponad pięć dni. Dla umożliwienia ruchu pieszego na zalanych
ulicach zbudowano pomosty na rusztowaniach na których mogli poruszać się
piesi. Desperaci pływali po mieście łodziami. Zalanie ulic miasta,
chociaż w znacznie mniejszym stopniu miało miejsce podczas wrześniowej
powodzi w roku 1931. Woda zalała wtedy teren wodociągów w Bielanach ale
także składy Monopolu Spirytusowego w Dąbiu.
Podtopienie miasta podczas powodzi w sierpniu 1931 roku. Na zalanej ul. Bogusławskiego da się pływać kajakiem... Zdjęcie: NAC |
W
1934 roku po silnych opadach deszczu na obszarach górnych dopływów
Wisły, kiedy jej stan niebezpiecznie wzrósł nie czekano biernie.
Zmobilizowano oddziały saperów, którzy przy pomocy worków z piaskiem
zabezpieczyli krytyczne odcinki brzegów rzeki w Krakowie. Dzięki tym
działaniom, tym razem udało się uniknąć zalania miasta, niewielkie
podtopienia miały miejsce tylko na Ludwinowie w rejonie ujścia Wilgi.
Ale powódź ta spowodowała ogromne szkody w samym województwie krakowskim
zalewając obszar ponad 1260 km2 oraz zbierając smutne żniwo - utonęło
55 osób.
Ułożony przez saperów wał ochronny z worków wypełnionych piaskiem ochronił plac Na Groblach. Przed zalaniem wodami Wisły podczas powodzi w lipcu 1934 roku. Zdjęcie: NAC |
Po
powodzi w 1934 roku Rada Miasta Krakowa postanowiła usypać wał pomiędzy
mostem Dębnickim a Wawelem. Wał ten powstał jeszcze w 1934 roku.
Niestety ta nieco prowizoryczna budowla była niższa niż zakładana w
projekcie z początku XX wieku. Przed samą wojną dokończono też
zabezpieczenia na prawym brzegu, w tym też wały ochronne wzdłuż nowego
koryta Wilgi. Kolejna powódź miała miejsce w 1940 roku. Okupanci podjęli
wtedy decyzję o dokończeniu zabezpieczeń pomiędzy Wawelem a Skałką.
Mimo istniejących fundamentów pod mur oporowy zadecydowali oni o
usypaniu ziemnego wału, za to o pełnej wysokości.
Zabezpieczenia przeciwpowodziowe Krakowa w drugiej połowie XX w.
Na
podstawie prowadzonych regularnie od roku 1813 obserwacji stanu wód w
Krakowie można określić częstość i czas trwania powodzi oraz ustalić
lepsze sposoby zapobiegania ich skutkom. Współczynnik zmienności
wielkich wód w latach 1861-1900 wynosił 0,53 natomiast w okresie
1921-1960 wzrósł do 0,91 - co oznacza wzrost nieregularności przepływów.
Ponadto wzrosła też prędkość wzrostu fali kulminacyjnej za to trwa ona
krócej. Przyczynami tego zjawiska są zmiany jakie zaszły w obrębie
koryta Wisły oraz jej dorzecza. Regulacje rzek tj. ścinanie zakoli
powoduje skrócenie rzek i zwiększenie spadku powoduje zwiększenie
koncentracji fal powodziowych. Paradoksalnie przeciwpowodziowe
obwałowania pogarszają sytuację odcinając rzeki od naturalnych obszarów
retencyjnych.
Diagram prezentujący poziom wody podczas katastrofalnych i wielkich powodzi w latach 1813-1997. (Na dole oznaczono daty oddania zbiorników retencyjnych) |
Po
drugiej wojnie sytuacja przeciwpowodziowa nieco się poprawiła.
Nastąpiło wyrównanie przepływów dzięki budowie zbiorników wodnych -
kaskady Soły (zbiorniki w Porąbce 1936 i Tresnej 1967) oraz zbiornika w
Goczałkowicach (1956). Osobną kwestią jest fakt występującej przez długi
czas suszy - ogromne wezbranie wody nastąpiło jedynie w 1970 roku
(zostało ono uznane za najwyższe w okresie prowadzenia hydrologicznych
obserwacji). Zmobilizowano wówczas wojsko do potencjalnej ochrony, na
szczęście poziom Wisły w okolicy Wawelu był niższy od korony wału.
Niemniej wystąpiły wtedy przerwania wałów powyżej i poniżej Krakowa,
oraz lokalne podtopienia w obszarze miasta związane z przesiąkaniem
wałów…
Po powodziach w 1970 i 1972 roku przeprowadzono przegląd
zabezpieczeń Krakowa z którego wynikało że występuje znaczny niedobór
wysokości wałów oraz niski stopień zagęszczenia gruntu. Najgorsza
sytuacja była w zakolu pod Wawelem gdzie do bezpieczne wysokości
brakowało 150 cm. Wisła na tym odcinku płynie bardzo wąskim kanałem o
szerokości zaledwie 145 metrów. Szerokość ta została wyznaczona jeszcze w
1906 roku ale pełny projekt zakładał budowę kanału ulgi (tzw. "Kanału
Krakowskiego") pomiędzy Pychowicami a ujściem Wilgi. Z końcem lat
30-tych postanowiono aby kanał ten pełnił jednocześnie funkcję żeglugową
– był tzw. kanałem spławnym. Koncepcja ta została zaadoptowana do
planów budowanej od lat 50-tych "Drogi Wodnej Górnej Wisły".
Szkic projektowanego kanału ulgi dla Krakowa. Czy inwestycja ta zostanie kiedyś zrealizowana? |
Zmniejszenie
wysokości fali powodziowej miała też budowana zapora Świnna Poręba na
Skawie. Powstający zbiornik miał przede wszystkim stanowić rezerwuar
wody pitnej dla Śląska i Bielska, ale jego ważna funkcją było także
zmniejszanie fali powodziowej. Na przełomie lat 80-tych i 90-tych
nastąpił jednak znaczny spadek zużycia wody w aglomeracji śląskiej przez
co kontynuacja budowy zapory stanęła pod znakiem zapytania. W tym
okresie zrezygnowano również z dalszej budowy drogi wodnej a zatem i z
kanału spławnego. Konieczna była rewizja planów i strategii
przeciwpowodziowych miasta.
Czas ku temu był najwyższy gdyż we
wrześniu 1996 roku po rozległych i długotrwałych opadach deszczu
nastąpił gwałtowny przybór wód w dorzeczu Wisły ale jednocześnie
nastąpiły przybory dopływów: Wilgi, Serafy i Drwinki. Te małe rzeki
wystąpiły z brzegów zalewając pobliskie domy. Była to nietypowa sytuacja
gdy wystąpiła powódź lokalna przy jednocześnie istniejącym
niebezpieczeństwie przerwania wałów przeciwpowodziowych przez wezbranie
na Wiśle. A było to tylko preludium do wydarzeń następnego roku...
Powódź tysiąclecia w 1997 roku
Z
początkiem lipca 1997 w Czechach Austrii i w południowej Polsce
wystąpiły obfite opady deszczu powodując szybki wzrost poziomu rzek. Już
6 lipca wystąpiły z koryt Nysa Kłodzka i Odra zalewając pierwsze
miasta. Fala powodziowa przesuwając się w dół rzek zalewała dzielnice
miast Racibórz, Opole, Wrocław, Kłodzko, Rybnik. Sytuację pogorszyła
dodatkowo druga fala opadów po 18 lipca. Oprócz ogromnych szkód
materialnych powódź ta pochłonęła w Polsce 56 ofiar śmiertelnych. 7 tys. ludzi straciło dach nad głową, a około 40 tys. straciło dorobek całego
życia.
Worki z piaskiem ochraniające zakole Wisły podczas powodzi w 1997 roku. Kadr z archiwalnego filmu: https://www.youtube.com/watch?v=X_ipMz3PqAk |
W
Krakowie kulminacja wody w Wiśle nastąpiła w dniach 9 i 10 lipca na
wodowskazie na Bielanach osiągając wartość 872 cm (dla porównania w 1970
i 1972 było to odpowiednio 907 cm i 864 cm). Niemniej wtedy były to
kulminacje krótkotrwałe a w 1997 stan alarmowy utrzymywał się aż przez 6
dni. Dzięki wielkiej determinacji udało się ochronić wały przed
przerwaniem - na zabezpieczenie zagrożonych miejsc zużyto 50 tys. worków
z piaskiem. Pomimo tego około 25% obszaru miasta została zalana lub
podtopiona przez wodę zarówno przedostającą się przez infiltrację z
Wisły, jak również pochodzącą z opadów a nie znajdującą drogi ujścia.
Działania naprawcze po powodzi 1997 roku
Powódź
1997 roku ukazała po raz kolejny zaniedbania w zakresie konserwacji
urządzeń ochrony przeciwpowodziowej oraz odwodnianiu terenów. Liczne
podtopienia pól uprawnych, gospodarstw, dróg czy uszkodzenia mniejszych
mostów były spowodowane przez nielegalne zwężenia czy wręcz zasypania
cieków. Ogółem straty w Krakowie wyniosły prawie 21 mln zł. Powódź ta
dała jednak wiele cennych wskazówek do uściślenia trwających od lat prac
nad opracowaniem nowego programu przeciwpowodziowego - przede wszystkim
w zakresie energicznego współdziałania wszystkich służb i instytucji
odpowiedzialnych za bezpieczeństwo mieszkańców, ale także działań bez
akceptacji społecznej w imię wyższego dobra.
Murki podwyższające wał przeciwpowodziowy w zakolu Wisły. Widoczne szyny umożliwiające szybki montaż ścianek rozbieralnych systemu GOH. |
Po
tej powodzi nie zwlekano więcej z realizacją inwestycji "Podwyższenie
obwałowań i bulwarów wiślanych w Krakowie na odcinku od stopnia Dąbie do
stopnia Kościuszko". Przetarg wygrał "Hydrotest Kraków" i w lipcu 1999
r. przystąpił do prac. W projekcie przewidziano podwyższenie wałów o
około 20-100 cm na łącznej długości 31 km oraz murów bulwarowych na
długości 4 km. W zakolu Wisły pomiędzy Wzgórzem Wawelskim a mostem
Dębnickim zastosowano palisadę DSM wykonywaną techniką wgłębnego
mieszania gruntu z zaczynem cementowym. Aby nie podnosić wału w tym
szczególnym miejscu zastosowano przeciwpowodziowe ścianki rozbieralne
niemieckiej firmy GOH z Kolonii. Ich konstrukcja, składająca się z
lekkich aluminiowych elementów, zapewnia szybki montaż w specjalnych
gniazdach betonowego fundamentu.
Plan poglądowy z lokalizacja proponowanych polderów powyżej Krakowa. |
Wały
ochronne spełnią swoją rolę tylko w sytuacji gdy pojemność zbiorników
retencyjnych powyżej Krakowa wyniesie co najmniej 30% objętości fali
powodziowej. Istniejące zbiorniki nie są w stanie tego zapewnić, zatem
uzasadniano stworzenie rezerwowej osłony Krakowa - tzw. polderów.
Poldery to obszary które można w sposób kontrolowany zalać w razie
wzmożonego przepływu. Postulowano też aby tereny dotąd rezerwowane na
kanał ulgi, przeznaczyć na tereny parkowe, aby w przyszłości możliwa
była jego budowa.
Powodzie w XXI wieku
W 2001 roku przez
Kraków przeszła duża fala powodziowa w powstaniu której największy
udział miała rzeka Skawa. Fakt ten zadecydował o intensyfikacji prac
przy budowie zbiornika retencyjnego Świnna Poręba (prace zostały
zakończone dopiero w 2016 roku i obecnie trwa jego napełnianie).
Gigantyczna
fala powodziowa nie czekała jednak i nawiedziła Kraków w maju 2010
roku. Jej wysokość wyniosła 920 centymetrów czyli o 48cm więcej niż
podczas powodzi w 1997 roku. Pomimo przeprowadzonych od tamtego czasu
prac przy modernizacji zabezpieczeń przeciwpowodziowych w rejonie ulicy
Nowohuckiej woda przerwała wał. Konieczna była szybka ewakuacja ok. 500
osób z zagrożonego zalaniem terenu. Zalana została również Wojewódzka
Baza Przeciwpowodziowa - Wisła wyraźnie zadrwiła sobie z naiwnej ufności
w skuteczność zabezpieczeń...
Mapa zagrożenia powodziowego 0,2% (raz na 500 lat). Scenariusz na wypadek zniszczenia lub uszkodzenia wałów przeciwpowodziowych. Mapa ze strony: http://mapy.isok.gov.pl/imap/ |
W ocenie ryzyka trzeba zatem uwzględniać sytuację gdy mimo odpowiedniej wysokości wałów zostaną one przerwane (może mieć w tym udział czynnik ludzki). Konieczna jest także gotowość zapobiegania towarzyszącym zalaniu niebezpiecznym zjawiskom jak skażenie wód gruntowych, brak wody pitnej, prądu i gazu, katastrofy budowlane, epidemie itp.
* * *
Pomimo wypracowanych rozmaitych technik zabezpieczeń trzeba się liczyć z faktem iż zagrożenie powodziowe nie zostanie nigdy wyeliminowane całkowicie. A meteorolodzy ostrzegają że na skutek wzrastającej temperatury w ziemskiej atmosferze mogą się zdarzać częstsze i rozleglejsze powodzie...
Na koniec zapraszam na film - relację z powodzi jaka miała miejsce w 2010 roku, a następnym razem będzie o Wiśle jako szlaku transportowym.
Zobacz też:
Mój post na "STARY KRAKÓW stare zdjęcia, fotografie, filmy, wspomnienia..." - zdjęcie znalezione na jednej z aukcji internetowych na którym widać poziom wylewu Wisły w 1940 r.: https://www.facebook.com/groups/161511145770617/?multi_permalinks=877096714212053.
OdpowiedzUsuń