17 marca 2017

Mosty Krakowa - cz.4 - małe mosty

Na podstawie badań archeologicznych można określić, że ludzie osiedlali się na terenie obecnego Krakowa od co najmniej 700 roku p.n.e. (epoka brązu). Było to związane z wędrowaniem wzdłuż naturalnego traktu komunikacyjnego jakim była dolina Wisły. Ślady tego osadnictwa odkryto na terenach nadwiślańskich wzniesień - Wawelu, Skałki czy Krzemionek. Nieco później ludzie osiedlili się na terenach zalewowych Wisły, Rudawy i Prądnika.

* * *


Naturalne koryta rzek przebiegających przez teren obecnego miasta miały zupełnie inny przebieg. Wisła oraz jej dopływy płynęły kilkoma odnogami. Te naturalne fosy chroniły mieszkańców tych terenów przed niebezpieczeństwami. Już we wczesnym średniowieczu prowadzone były prace regulacyjne związane z korygowaniem przebiegu rzek. Stopniowo odcinano i zasypywano starorzecza, aby na pozyskanych terenach prowadzić dalszą działalność osadniczą. Właśnie u stóp wawelskiego wzgórza powstało podgrodzie nazywane Okół a późniejsze, przedlokacyjne miasto Kraków rozwijało się na północ, na dawnym terenie zalewowym.

Mapka prezentująca osadnictwo oraz przebieg rzek w obrębie Krakowa w XI-XII wieku.
W 1241 Kraków został doszczętnie zniszczony podczas najazdu mongolskiego. Cała drewniana zabudowa spłonęła, ze zgliszcz ocalały jedynie mury kościołów. W 1257 roku książę Bolesław V Wstydliwy nadał przywilej lokacyjny na prawie magdeburskim. Miasto Kraków zostało ponownie zasiedlone, głównie przez przybyszów ze Śląska i Niemiec.

Mury miejskie i fosy

Pomimo częstych najazdów ze wschodu dopiero w 1285 książę Leszek Czarny zezwolił na budowę murów dookoła miasta. Mury obronne były budowane i poprawiane aż do początku XIV wieku kiedy otrzymały docelową formę. Składały się one z podwójnego ceglano-kamiennego muru oraz fosy. Mur wewnętrzny miał wysokość 7 metrów i szerokość 2,5 metra. W jego linii znajdowały się baszty (docelowo 17) oraz siedem bram wjazdowych. Bramy te były zamykane na noc masywnymi dębowymi wrotami oraz okutą żelazem broną (krata opuszczana na łańcuchach).

Zachowane gotyckie przęsło mostu pod fragmentem szyi łączącej kiedyś Barbakan z Bramą Floriańską.
Ponieważ miasto otoczone było napełnioną wodą fosą szeroką na 6 do 10 metrów i głęboką na 3,50 metra, to do każdej bramy musiał prowadzić most. Te drewniane mosty musiały mieć konstrukcję umożliwiającą ich szybkie usunięcie w razie zagrożenia poprzez uniesienie (mosty zwodzone) lub demontaż. Ponadto część bram (Floriańska, Sławkowska) miały wydłużone murowane korytarze wjazdowe tzw. szyje, przebiegające ponad fosą na murowanych filarach i przęsłach z ostrymi łukami gotyckimi.

Młynówka Królewska

Fosa dookoła Krakowa napełniana była wodą doprowadzaną z Rudawy specjalnym kanałem nazwanym Młynówką Królewską. Budowa tego kanału, powstałego poprzez udrożnienie dawnego starorzecza Rudawy, została zlecona w 1327 roku przez króla Władysława Łokietka. W Mydlnikach powstał wtedy jaz spiętrzający wodę Rudawy. Napełnienie fosy było tylko jedną z funkcji. Podstawowe zadaniem młynówki było wprawianie w ruch kół młyńskich, które napędzały nie tylko młyny zbożowe ale też tartaki czy inne urządzenia (pierwszy młyn powstał już w 1311 roku). Młynówka dostarczała też wody potrzebnej do celów gospodarczych, dla browarów czy stawów hodowlanych.


Przebieg młynówki, fos i murów obronnych Krakowa na przełomie XIII i XIV wieku.
Młynówka od Mydlnik dopływała wzdłuż dzisiejszej Alei Artura Grottgera (wzdłuż jej dawnego koryta istnieje dziś park o nazwie Młynówka Królewska), następnie wzdłuż obecnej ulicy Łobzowska dopływała do miejsca gdzie istniał potężny zespół kamiennych królewskich młynów nazywanych Górnymi. Dalej koryto się rozdwajało, jedno doprowadzało wodę w kierunku miasta a drugie wiodło wzdłuż obecnej ulicy Garbarskiej i Krupniczej do kolejnych Królewskich Dolnych Młynów (stąd też nazwa ulicy). Następnie młynówka wzdłuż obecnych ulic Wenecja i Retoryka wpadała do Wisły w zakolu nieopodal Wawelu, zaopatrując jeszcze w wodę Królewski Browar (dziś hotel Sheraton).

Młynówka dostarczała także wody pitnej dla Krakowa. Pierwotnie był to ziemny akwedukt przemierzający przez środek Rynku aż do kościoła Dominikanów, ale już w połowie XIV wieku zastąpiony nowoczesnym jak na owe czasy wodociągiem. Podstawowym urządzeniem był rurmus - połączenie stacji pomp z wieżą ciśnień. Budynek rurmusu znajdował się za bramą Sławkowską (w rejonie obecnej ulicy Asnyka). Woda była w nim pompowana do góry za pomocą zabieraka typu paternoster (dzbany przymocowane do łańcucha) do skrzyni wodnej umieszczonej na piętrze budynku. Napęd stanowiło oczywiście koło młyńskie. Woda spływała do miasta pod ciśnieniem grawitacyjnym systemem drewnianych rur. W XVI wieku paternoster zastąpiono drewnianymi pompami ssąco tłokowymi, a drewniane rury miedzianymi, ołowianymi lub z brązu.
Schemat działania Rurmusu "Za Sławkowska Bramą":
1. Koło wodne nasiębierne,
2. Zabierak dzwanowy (paternoster),
3. Skrzynia wodna.
Wszystkie te urządzenia techniczne - młyny, wodociąg oraz naturalny system obronny miasta - zostały zniszczone podczas najazdu wojsk szwedzkich w 1655 roku. O ile młynówka czy młyny zostały z czasem odbudowane jednak wodociąg już nie - aż do początku XX wieku woda w mieście pochodziła jedynie ze studzien.

Fragment planu kołłątajowskiego z 1785 roku prezentujący przebieg Młynówki Królewskiej oraz istniejące na niej mosty.
1. Wisła
2. Rudawa (Nieciecza)
3. Młynówka Królewska
4. Górny Młyn Królewski
5. Dolny Młyn Królewski
6. Most Zwierzyniecki
7. Most Wolski (Spalony)
8. Most Na Piasku
Na kanale młynówki istniało wiele mostów i mostków - na planie kołłątajowskim z 1785 roku można ich naliczyć kilkanaście. Były one budowane z drewna a ich konstrukcja wymagająca okresowej wymiany była względnie tania i nie nastręczająca technicznych trudności, w przeciwieństwie do mostów na Wiśle. Konstrukcje te nie były też budowane zbyt solidnie. Przykładem jest most Na Piasku (dziś ulica Karmelicka), który ulegał częstym uszkodzeniom pod naporem tłumu ludzi zdążających do kościoła Karmelitów, zwłaszcza przy okazji świąt. Około 1887 roku most ten został wymieniony na solidny betonowy.

Prądnik

O ile większość publicznych mostów Krakowa była budowana z drewna godnym wyróżnienia jest murowany most na Prądniku na trakcie Warszawskim (dziś al. 29 Listopada). Prądnik jak większość rzek dopływów był wykorzystywany gospodarczo do nawadniania czy napędu młynów. Częste przybory wody w tej rzece powodowały uszkodzenia drewnianych mostów. W 1780 roku rozpoczęto budowę kamiennego mostu na rzece Prądnik. Była to inicjatywa Kapituły Katedralnej Krakowskiej, bezpośrednią opiekę nad budową sprawował kanonik Michał Sołtyk. Most ten, zaprojektowany przez księdza-architekta Sebastiana Sierakowskiego, ukończono w 1785 roku.

Most Sierakowskiego nad Prądnikiem z 1785 roku na trasie warszawskiej.
Fotografia prezentuje jego stan w 1957 roku.
Widoczny na zdjęciu dom istnieje nadal, most niestety nie...
Most Sierakowski miał długość 26 metrów, szerokość 7 metrów a rozpiętość przęsła 10 metrów, oraz solidne trapezoidalnie poszerzone przyczółki. Był to pierwszy publiczny most kamienny w Rzeczypospolitej. W 1787 roku specjalnie pojechał go obejrzeć, wizytujący Kraków król Stanisław Poniatowski. W latach 60-tych XX wieku most w Alei 29-listopada był już za wąski dla dużego ruchu samochodów. W 1964 roku, mimo planów przeniesienia go w inne miejsce, został jednak rozebrany i zastąpiony łukowym mostem żelbetowym. Niestety to kolejny zabytkowy most, który padł ofiarą motoryzacji… 

Rudawa

Rzeka Rudawa wypływająca z Wyżyny Olkuskiej płynęła kiedyś przez Mydlniki w stronę Krakowa przez teren obecnych błoń. Jednak na tym obszarze rozlewała się szeroko, a jej wolny nurt spowodował że nazywano ją Niecieczą. Dalej u zbiegu dzisiejszych ulic Wenecja i Garncarskiej łączyła się z Młynówką Królewską, aby wzdłuż dzisiejszej ulicy Retoryka wspólnym korytem zdążać do Wisły. Na tym wspólnym odcinku istniały kiedyś co najmniej trzy mosty.

Most na Rudawie z kamiennymi przyczółkami ale na dwu drewnianych filarach.
(Stan z drugiej połowy XIX wieku na obrazie Zygmunta Wierciaka z 1944)
Z uwagi na spory nurt na tym odcinku oraz zdarzające się podczas okresowych przyborów wody Wiśle cofki, drewniane mosty z czasem ustawiono na kamiennych przyczółkach. Takim mostem był most na ulicy Wolskiej (dziś Piłsudskiego). Przez ten most w 1902 roku poprowadzono tramwajową linię wąskotorową (czynną tylko w niedziele i święta), która kończyła bieg przed "Krakowskim Parkiem Doktora Jordana".

Most Spalony wzdłuż ulicy Wolskiej około 1903.
Za mostem na prawo widoczny jest budynek Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół".
Widoczne też słupy podtrzymujące sieć trakcyjną tramwaju.
Henryk Jordan, lekarz i społecznik, znany jest głównie z zakładania ogrodów zabaw dla dzieci - tzw. ogrodów jordanowskich. Pierwszy ogród tego typu powstał w 1889 roku właśnie w Krakowie, na części terenów na których dwa lata wcześniej odbyła się Krajowa Wystawa Rolniczo-Przemysłowa. Urządzając park wykorzystano niektóre pawilony powystawowe. Park o powierzchni 22 ha był wzorcowym obiektem tego typu stwarzając dzieciom i młodzieży warunki sprzyjające rozwojowi fizycznemu i społecznemu. Od strony ulicy Wolskiej do parku przechodziło się mostem, a raczej kładką pieszą nad Niecieczą. Pierwotnie był to oryginalny most wiszący na konopnych linach, ale w 1889 roku został zastąpiony klasycznym drewnianym mostkiem leżajowym.

Drewniany most nad Niecieczą przed wejściem do Parku Jordana.
Zdjęcie z początków XX wieku ze zbiorów ANK.
Najbardziej okazałym mostem na Rudawie był most Zwierzyniecki (w ciągu ulicy Zwierzynieckiej). Pływający na drewnianych skrzyniach most pontonowy powstał tutaj w latach 1816-1817, a w latach 1821-1822 wybudowano stały most drewniany na kamiennych przyczółkach. W 1891 roku drewniane przęsło zostało w zastąpione nowoczesną konstrukcją kratownicową z żelbetowym pomostem. Przęsło oparte było na łożyskach odprężających, a sam most oświetlony był gazowymi latarniami. Był to pierwszy most na ziemiach polskich o tak nowoczesnej konstrukcji. Niestety nie funkcjonował on długo - został rozebrany w 1910 roku w związku z przełożeniem koryta Rudawy i zasklepieniem ujścia młynówki.

Most Zwierzyniecki nad końcowym odcinkiem Rudawy.
W głębi, po lewej stronie widoczna kratownica mostu Dębnickiego
Fotografia: NAC
Zasklepienie Młynówki Królewskiej

W 1903 roku Kraków nawiedził powódź wyrządzając spore szkody. Większość wody wlała się do centrum miasta poprzez ujście Rudawy i Młynówki Królewskiej - zjawisko cofki. Po powodzi podjęto decyzję o zmianie koryta Rudawy oraz zasklepieniu ujścia Młynówki do Wisły. W latach 1910–1912 przekierowano Rudawę do nowego koryta i wtedy przeniesiono pod ziemię końcowy odcinek młynówki (teraz jest to szeroka ulica Retoryka).

Ujście młynówki do Rudawy na rogu ulic Garncarskiej i Wenecja.
Za kanałem widoczny jest klasztor i kościół Zgromadzenia pp. Służebnic Serca Jezusowego (tzw. sióstr sercanek) zbudowany w latach 1895-1900.
W drugiej połowie XIX wieku młyny wodne zaczęły ustępować napędowi maszyną parową. Kanał młynówki stawał się powoli kanałem ściekowym. W tym okresie też zamiast mostów zaczęto stosować betonowe przepusty. Koryto młynówki zasklepiano stopniowo. Do 1939 roku zniknęło jej koryto biegnące w obrębie Alei Trzech Wieszczów. W latach 1964–1966 skanalizowano i zasypano pozostałą jej część - w jej miejscu znajduje się obecnie parkowy ciąg zieleni. W 2012 roku, dzięki społecznym protestom, udało się zablokować zakusy developerów chętnych do zabudowy tego terenu.


Most ponad jazem w ciągu ulicy Jesionowej.
Na fotografii z 1928 roku wóz strażacki testuje wydajność pompy ssąco-tłoczącej.
Fotografia: NAC
Aby kanał młynówki mógł funkcjonować potrzebny był odpowiedni poziom wody w Rudawie. Spiętrzenie wody było możliwe dzięki jazom. Ostatni jaz na Rudawie, wraz z mostem przebiegającym po jego koronie znajdował się w ciągu obecnej ulicy Jesionowej. Wraz z zasypaniem młynówki jaz stał się zbędny. Obiekt istnieje do dziś, ale pełni tylko rolę mostu.

Nowe koryto Rudawy

Nowe koryto Rudawy postanowiono poprowadzić poszerzonym korytem młynówki prowadzącej od Rudawy do klasztoru Norbertanek na Zwierzyńcu. Klasztor ten powstał jeszcze w XII wieku. W 1241, podczas mongolskiego najazdu, uległ doszczętnemu zniszczeniu. Był odbudowywany i niszczony przez Tatarskie najazdy. Dopiero w czasach Jagiełły uzyskał mury obronne i baszty, aby mógł podołać oblężeniu. W późniejszych wiekach klasztor dawał radę sam się obronić, co działo się w 1527 jak i 1587, oraz podczas szwedzkiego potopu w 1655 roku. Składowana w klasztorze aż do XVIII wieku broń (szczególnie armaty) została w 1794 roku przekazana Tadeuszowi Kościuszce, na rzecz przygotowywanego przez niego narodowe powstania.

Most nad nowym ujściem Rudawy nieopodal klasztoru Norbertanek.
Poniedziałek Wielkanocny roku 1926 - tradycyjnie odbywa się tutaj odpust nazywany Emaus.
Fotografia: NAC
Przy klasztorze funkcjonował od 1254 roku młyn wodny. Mimo zniszczenia w 1656 roku przez Szwedów został odbudowany i funkcjonował aż do początków XX w. Jednak w 1908 roku ten ostatni w mieście duży młyn wodny został wyburzony, aby zrobić miejsce na nowe ujście Rudawy. Wody Rudawy zostały wpuszczone w poszerzone koryto dawnej młynówki. Rzeka została otoczona przeciwpowodziowymi ziemnymi wałami zwieńczonymi dodatkowo ochronnym murkiem. Dawne koryto Niecieczy, biegnące wzdłuż Błoń, zostało zasypane.

Most nad ujściem Rudawy współcześnie.
Na poszerzonym korycie nieopodal klasztoru zbudowano nowy most o kratownicowej stalowej konstrukcji. Jednak w wyniku tych zmian sam klasztor niejako schował się w zagłębieniu terenu tracąc nieco walorów widokowych. Prace te przeprowadzono nie zważając na protesty miłośników zabytków Krakowa:

[...] Sprowadziła na Zwierzyniec najazd Wandalów, w osobach inżynierów, kierujących robotami. Niszczyli klasztor Mongołowie i Szwedzi - nasi technicy pozazdrościli im sławy i trofeów. 
Stanisław Tomkowicz

W latach 50-tych XX wieku, stalowy most nieopodal klasztoru został zastąpiony łukowym żelbetonowym. Nad nowym korytem Rudawy zachował się za to inny oryginalny most z przełomu XIX i XX wieku. Przeprawa ta znajduje się w ciągu alei Focha, będącej przedłużeniem dawnej ulicy Wolskiej (obecnie Piłsudskiego). Most ten ma konstrukcję zbliżoną do rozebranego mostu Zwierzynieckiego. Obecnie ten zabytkowy most przechodzi remont.

Kratownicowy most z żelbetowym pomostem nad Rudawą, w ciągu alei Focha.
Inne mosty

Wraz z zasypaniem koryta Niecieczy rozebrano most do Parku Jordana. Do obecnych czasów zachował się za to inny parkowy most - nad sadzawką na Plantach. Planty, ciąg parkowy otaczający Stare Miasto, powstały one w miejscu wyburzonych murów obronnych i zasypanych fos. Przez prawie dwa wieki istnienia zmieniała się koncepcja ich zagospodarowania, układ alejek, rodzaj drzew czy krzewów. Każda nowa koncepcja, jak to w Krakowie zawsze bywa, była szeroko krytykowana. Krytykowano też powstałą na plantach sadzawkę o dziwnym ósemkowym kształcie. Sadzawka ta jednak wpisała się jednak na stałe w to miejsce. Jej kształt podyktowany był żelaznym mostkiem, który przerzucono nad jej zwężeniem.


Mostek na sadzawką na Plantach w 1929 roku.
Fotografia: NAC
Małe, żelazne mosty to już jednak rzadkość. W XX wieku budowano je już niemal wyłącznie z żelbetonu. Z tego materiału zbudowano też z końcem lat 30-tych XX wieku jedyny krakowski most niewiślany mający własną nazwę - most Retmański. Most ten powstał nad nowym ujściem rzeki Wilgi, której uregulowany końcowy odcinek miał był początkiem żeglownego kanału Kraków-Śląsk. Kanału tego nie zdołano ukończyć…

Most Retmański budowany w 1938 roku ramach regulacji końcowego odcinka Wilgi.
Nazwa mostu pochodzi od retmana - szefa ekipy flisaków.
Fotografia: NAC
Współczesne mosty zamiast łukowej, mają ażurową, płytową formę. Nie ma ona jednak tego wdzięku przez co wyglądają mało atrakcyjnie.

Współczesne mosty nad Wilgą po których prowadzą drogi dojazdowe do Centrum Jana Pawła II
Mosty forteczne 

Od połowy XIX wieku wokół Krakowa Austriacy nieustanie rozbudowywali pierścień fortyfikacji. Oprócz samych fortów powstała wtedy też sieć łączących je dróg oraz mostów. Z tych mostowych konstrukcji dwa spełniały szczególną rolę. W istocie mostami były tylko z nazwy - w rzeczywistości są to najstarsze w Krakowie drogowe... wiadukty. Pierwszy z tych obiektów to Diabelski Most - zbudowany na skrzyżowaniu drogi rokadowej, dziś ul. Malczewskiego z al. Waszyngtona, prowadzącą do fortu "Kościuszko". Wiadukt ten powstał w latach 1855-1870, a jego zadaniem było umożliwienie równoczesnego, bezkolizyjnego przegrupowywania się wojsk obydwoma drogami. Taką samą rolę miał Czerwony Most, znajdujący się dziś całkowicie na uboczu - ul. Waliszewskiego i ul. Pękowicka (nieopodal fortu Tonie).

Diabelski Most - a raczej wiadukt na skrzyżowaniu ul. Malczewskiego z al. Waszyngtona prowadzącej do fortu Kościuszko.
Ale na terenie Krakowa zachowały się także, zbudowane przez austriackich inżynierów wojskowych "prawdziwe mosty" - nad ciekami wodnymi. Jednym z takich obiektów jest most na Drwinką w ciągu ulicy Podlesie (przedłużenie ul Facimiech). Kiedyś prowadziła nim droga do zespołu fortów nr 50 1/2 (Barycz i Kosocice), obecnie, ten ceglany, łukowy mostek posiada betonową koronę oraz asfaltową nawierzchnię, nadal bardzo dobrze spełniając swoją rolę.

Dawny most forteczny nad rzeką Drwinką (ulica Podlesie) z powodzeniem służy do dziś.
Rzeka Drwinka płynie dalej przez Park Jerzmanowskich. Nawet taka mała rzeczka była kiedyś wykorzystywana gospodarczo. W majątku Jerzmanowskich napełniała ona hodowlane stawy rybne, a spiętrzona w ten sposób napędzała również mały młyn wodny. Dziś po młynie nie ma śladu, a w miejsce największego stawu w latach 1966-1970 wybudowano stadion sportowy dla KS "Kolejarz" (obecnie KKS Prokocim).

Nieczynny już w latach 30-tych XX wieku młyn wodny w Prokocimiu.
Fotografia: NAC
Młyn na Drwince napędzany był kołem wodnym nasiębiernym. Był to najwydajniejszy typ kół młyńskich, wykorzystujących energię potencjalną spiętrzonej wody. Większość kół młyńskich stosowanych w dawnych młynach posiadały koła wodne podsiębierne, które wykorzystywały energię kinetyczną wody rozpędzonej w wąskim kanale młynówki. Taką konstrukcję ma młyn wodny w Muzeum rolnictwa w Ciechanowcu prezentowany na filmie:


Następnym razem będzie o niszczącej energii wody, czyli powodziach nękających Kraków oraz próbach im zapobiegania.

Zobacz też:

14 komentarzy:

  1. Dziękuję z kolejny, arcyciekawy odcinek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi że się podobało - zapraszam z początkiem kwietnia na kolejny odcinek :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne, spędziłem dziś chyba 5h czytając tego bloga... Super sprawa. Więcej, więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uznanie i proszę o cierpliwość - potrzeba znacznie więcej niż 5h na przygotowanie jednego artykułu...

      Usuń
    2. Bardzo ciekawe. Czy ma Pan jakieś bliższe dane i stare zdjęcia dotyczące mostu na Rudawie przez ul. Piastowską. Też został zbudowany przez Austriaków w XIX wieku. potrzebne do pracy magisterskiej. Jeżeli to możliwe to proszę o te wiadomości na email malgorzata.cebula@poczta.fm
      Małgorzata Cebula

      Usuń
    3. Niestety danych nie mam, ale trzeba cierpliwie szukać...
      Np. na tym zdjęciu z 1919 widać ten most całkiem dobrze:
      http://fotopolska.eu/Krakow/b34604,Blonia.html?f=378004-foto

      Usuń
  4. Mały błąd w historii Mostu Sierakowskiego. Obecnie ulica nie nazywa się Warszawska.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie wspomina Pan o moście przy ul. Piastowskiej na Rudawie, również budowanym przez Austriaków. Ten interesuje mnie najbardziej. Czy ma Pan na ten temat jakieś informacje? Zdjęcia, plany, cokolwiek. Podaję adres mailowy malgorzata.cebula@poczta.fm
    Małgorzata Cebula

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam, mam pytanie odnośnie przedstawionych przez Pana map hydrografii Krakowa. Czy ma Pan jakieś dane odnośnie ich autorów, pochodzenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te dwie pierwsze pochodzą z Atlasu Historycznego Polski wyd. PPWK
      Wykorzystałem skany ze strony: http://piastowie.kei.pl/piast2/mapy.htm
      Trzecia mapa to pokolorowany i obrócony fragment "Planu Kołątajowskiego" z 1875 roku: http://przypadkiadama.com/mapy.htm

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przy jednym z przyczółków obecnego mostu nad Prądnikiem w ciągu al.29 Listopada są dwa wyloty z kanałów. Jeden o przekroju przypominającym te przedwojenne, drugi znacznie większy o przekroju koła. Co to może być? Jakaś kanalizacja deszczowa czy może skanalizowane ujście strugi, która płynie przy ul.Nad Strugą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem co to jest - najprawdopodobniej kanalizacja burzowa...
      Jeśli chodzi o wspomnianą strugę to zasypano ją dopiero w latach 70-tych. De facto była to tzw. Młynówka Olszecka prowadząca część wody z Prądnika do zasilania Żabiego Młyna i drugiego młyna przy ul. Młyńskiej, gdzie woda wpadała do Sudołu Dominikańskiego (zwanego też Rozrywka). Obecnie potok ten w końcowym biegu jest skanalizowany (wzdłuż ul Pilotów), ale jego ujście do Prądnika jest widoczne w okolicach ulicy Olszyny.

      Usuń