31 października 2021

Przemysł szklarski - cz. 1

Szkło jest zaliczane do produktów naturalnych. Powstaje ono poprzez stopienie piasku kwarcowego (SiO2) w bardzo wysokiej temperaturze - ponad 1700 stC. Naturalne szklane samorodki powstają np. w wyniku uderzenia pioruna (przez dawnych Słowian nazywane "Perunowe strzałki"). Znane i używane było także szkło pochodzenia wulkanicznego i meteorytowego. Jednak już ok. 4 tys. lat p.n.e. człowiek posiadł umiejętność wytopu szkła.

* * *

Dzięki dodaniu do piasku kwarcowego topników wytopienie szkła jest możliwe już w temperaturze ok. 900 stC. W glinianych formach wytapiano ze szkła paciorki i koraliki, stanowiące tańszy substytut dla kamieni szlachetnych. Wytwarzano także naczynia - powstawały one poprzez mozolne nakapywanie kropelek szkła na ceramiczny rdzeń. Szkło nabierano z tygla metalowym prętem - takie prymitywne metody były związane z brakiem narzędzi odpornych na wysokie temperatury. Początkowo szkło wytapiano jedynie w Egipcie i Mezopotamii, stamtąd technika ta dotarła na wschód do Indii oraz na północ do Persji i Grecji, a później do Rzymu. W II wieku p.n.e. opracowano metodę wydmuchiwania szkła, dzięki czemu nastąpił skokowy rozwój technik szklarskich oraz dynamiczny wzrost zapotrzebowania na szkło. Od tego czasu aż do wieku XVIII technologia wytopu i przetwarzania szkła nie zmieniła się zasadniczo. W XIII wieku najsłynniejszym ośrodkiem produkcji szklanej w Europie stała się Wenecja, do której przybyli szklarze z Bizancjum. Huty funkcjonowały też w innych częściach kontynentu - również w Polsce.

Huty szkła w średniowiecznej Polsce

Najstarsze udokumentowane huty szkła w Polsce funkcjonowały od końca XIII wieku. Były to większości małe zakłady wyposażone w jeden piec szklarski a ich stałą załogę stanowiło kilku wykwalifikowanych pracowników. Huty te lokowane były zawsze w miejscu, gdzie nie brakowało opału (drewna) gdyż piec szklarski zużywał spore ilości paliwa. Ponadto do wytopu wykorzystywano jako topnika popiołu drzew. Na miejscu musiały się też znajdować pokłady kwarcowego piasku oraz strumień wodny, w którym płukano piasek przed użyciem do wytopu.

Huta szkła z końca XV w.
Ilustracja z książki "Szkło w Polsce od XIV do XVII w."

W odróżnieniu od hut włoskich w polskich funkcjonował zwykle tylko jeden piec, za to wielokomorowy. Wytapiano w nim masę szklaną jak i hartowano gotowe wyroby (w celu usunięcia naprężeń). Sam piec był prostą konstrukcją z cegieł lub kamieni spajanych gliną. Piec taki po kilku miesiącach ciągłej pracy pracy wymagał gruntownego remontu lub budowy na nowo. Piec był osłonięty przed wpływami atmosferycznymi tylko prostą wiatą. Tygle do wytopu były zamawiane u miejscowych garncarzy a piszczele do dmuchania szkła, szczypce i inne narzędzia u miejscowych kowali. Wsad pieca stanowił suchy piasek kwarcowy (tlenek kwarcu) oraz topnik - popiół z jodły lub buku (zawierający ponad 12% tlenku potasu). Ważnym składnikiem była też stłuczka szklana dodawana do masy i zmniejszająca ilość potrzebnego surowca. Stłuczka była skupywana i przywożona przez kupców, którzy odbierali z huty gotowe wyroby.


Szklaneczki z zielonkawego szkła z początku XVI w.
Ilustracja z książki "Szkło w Polsce od XIV do XVII w."

Wytop szkła wymagał całodobowej obsługi pieca - pracy na dwie zmiany. Wytop prowadzono w dwóch fazach - w pierwszej przepalano surowce a dopiero w drugiej wytapiano już gotową masę szklaną. Masę tę nabierano poprzez kilkukrotne w zanurzenie w niej tzw. piszczela czyli rurki metalowej. Przez rurkę tę wydmuchiwano gotową masę szklaną na kształt balonu i formowano z niego kształt wyrobu na płaskim wypolerowanym kamieniu. Kształt nadawano też przy pomocy szczypiec. Do tworzonego wyrobu można było też doklejać inne elementy z masy szklanej (uszy czy nóżki).

Kielich z pierwszej połowy XVII w. ze szkła mleczno-niebieskawego
Ilustracja z książki "Szkło w Polsce od XIV do XVII w."

Szkło potasowe z takiego prostego pieca miało zielonkawe zabarwienie. Aby go wybarwić do masy szklanej dodawano importowany braunsztyn (tlenek manganu). Wyroby ze szkła bezbarwnego były zatem droższe i trafiały z reguły do bogatszych warstw społecznych. Po uformowaniu wyrób musiał być jeszcze wyżarzony w specjalnej komorze pieca - inaczej miał skłonności do pękania a a nawet rozsypywania się. Sporo wyrobów szklanych produkowano na lokalny użytek feudalnego gospodarstwa w ramach którego działała huta. Jednak ich część była odbierana przez kupców i przewożona do miast. W Małopolsce głównym ośrodkiem handlu szkłem był Kraków. Wiele wyrobów było przed sprzedażą dodatkowo zdobione poprzez malowanie farbami emaliowymi. Używano szklanych kielichów, szklanek, waz oraz flaszek. Szklane wyroby stołowe nie były wówczas zbyt trwałe. Butelek nie używano do długiego przechowywania ale raczej jako karafek - naczynia pośredniego pomiędzy beczką a kielichem.

Rozmieszczenie hut szkła w Polsce w latach 1450-1600
Ilustracja z książki "Szkło w Polsce od XIV do XVII w."


Najstarsze huty szkła w Polsce funkcjonowały w okolicach Poznania, Gdańska oraz na północ od Krakowa (rejon Olkusza). W XV wieku sporo hut działało w okolicach Częstochowy oraz w górach świętokrzyskich . W Małopolsce w tym czasie huty szkła istniały w południowej części regionu - w okolicach Żywca, Dobczyc (Hucisko) czy Myślenic (Trzebunia). Ta ostatnia, słynna na całą Małopolskę huta szkła w Trzebuni, działała przez prawie dwa wieki. Posiadała własną malarnię i szlifiernię a szkło w niej produkowane trafiało m.in na użytek dworu królewskiego. Jednak większość małych, leśnych hut zaczęła podupadać w XVII wieku, aby zaniknąć całkiem w wieku XVIII, kiedy powstawały wielkie manufaktury produkujące szkło metodami przemysłowymi. Dziś po tych małych hutach pozostały tylko nazwy miejscowości takie jak Huta, Hutki, Huciska czy Szklary... (Należy pamiętać że w języku staropolskim nazwą huta określano wyłącznie huty szkła - huty metali nazywano wówczas kuźnicami).

Szkło okienne

W dawnym budownictwie polskim przedromańskim i romańskim otwory okienne były nieduże i zabezpieczano je drewnianymi okiennicami czy grubymi kotarami. W razie potrzeby wpuszczenia światła umieszczano w nich rozpięte na ramkach błony rybie czy zwierzęce. W połowie wieku XIII rozpowszechniła się architektura w stylu gotyckim w którym charakterystyczne były spore połacie okien. Do ich zabezpieczania niezbędne było szkło. Szkło okienne wytwarzano również przy pomocy dmuchania, podobnie jak naczynia. Wydmuchaną bańkę szklaną otwierano z jednej strony po czym przy pomocy szybkich ruchów obrotowych zamieniano w krążek szklany. Takie okrągłe małe szybki nazywano gomółkami. Na jednym stanowisku roboczym przy piecu produkowano dziennie nawet 150-200 gomółek szkła okiennego.

Warsztat szklarza przygotowującego błonę szklaną.
Ilustracja z książki "Szkło w Polsce od XIV do XVII w."

Z pojedynczych gomułek przygotowywano większe elementy przeznaczone do wprawiania w okna - tzw. błony. Polegało to na łączeniu poszczególnych gomółek przy pomocy listew ołowianych lub cynowych. Tak wykonane błony były jednak ciężkie. Z czasem zaczęto też wytwarzać błony oprawione w drewniane listewki i wklejane za pomocą kitu. Kit wytwarzano poprzez zmieszanie wosku z żywicą. Kit nie tylko nadawał szczelność ale zabezpieczał listewki i ramy przed gniciem. W Krakowie od 1490 roku, szklarze należeli do wspólnego cechu z malarzami i złotnikami. Szkło okienne od XVI wieku stało się artykułem powszechnego użytku.

Okno z autentycznym oszkleniem z 1 poł. XVII w. z drewnianego
kościoła, p. w. Św. Stanisława bpa i Św. Anny, w Miedzierzy
Ilustracja z książki "Szkło w Polsce od XIV do XVII w."

W XVIII wieku w polskich manufakturach zaczęto produkować metodą odlewania szkło taflowe. Początkowo wytwarzano z niego tylko zwierciadła, ale pod koniec stulecia również używano go do szklenia okien. Nieco większe i prostokątne tafle znacznie to ułatwiały. Okna dzielono wówczas zwykle na cztery części - tzw. kwatery. Stara technika oprawiania w ołów zachowała się tylko przy wytwarzaniu witraży.

Witraże

W XIII wieku w Europie powstał nowy styl architektoniczny - gotyk. Charakteryzowały go wysokie strzeliste budowle z dużymi oknami. Najbardziej imponujące były kościoły - aby przyciągnąć doń rzesze wiernych starano się ozdabiać wnętrze i wytworzyć w nim wyjątkową atmosferę. Ściany pokrywano freskami a w oknach instalowano witraże. Witraże to mozaiki wykonywane z kawałków kolorowego szkła oprawianych ołowiem i osadzonych w żelaznych ramach. Ołowiane ramki stanowią kontury rysunku a detale malowane są na szkle nietransparentną farbą, a cienie nadawane są poprzez patynowanie. Witraże stosowano głównie w budownictwie sakralnym a przedstawiały one przeważnie motywy biblijne. Witraże oświetlone zewnętrznym światłem prezentowały się bardzo okazale a dzięki grze świateł wpadających przez kolorowe szybki również wnętrze zyskiwało oryginalny blask.

"Stworzenie słońca i księżyca",
czternastowieczny witraż z kościoła Mariackiego w Krakowie

W latach 1290–1300 wzniesiono w Krakowie gotycki kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, zwany kościołem Mariackim. Prace wykończeniowe prowadzone były przez cały XIV wiek a w latach 1370-1400 w apsydzie powstały średniowieczne witraże wykonane przez mistrza Mikołaja, zwanego vitreator de Cracovia. W Krakowie zachowały się ponadto średniowieczne witraże w klasztorze dominikanów i w kościele Bożego Ciała. Kościół Mariacki, jak wiele innych budowli Krakowa odzyskał blask w drugiej połowie XIX wieku w ramach prac renowacyjnych. W latach 1887–1891 powstały we wnętrzu nowe neogotyckie polichromie Jana Matejki oraz nowe witraże w prezbiterium i nad organami głównymi stworzone przez Stanisława Wyspiańskiego i Józefa Mehoffera.

Jeden z witraży z katedry św. Mikołaja we Fryburgu autorstwa Józefa Mehoffera
Ilustracja: wikipedia

Józef Mehoffer był uczniem Jana Matejki. Oprócz malarstwa uprawiał także grafikę użytkową - był uznawany za mistrza secesyjnej dekoracyjności. W 1895 roku 25 letni artysta wygrał konkurs na stworzenie witraży dla katedry św. Mikołaja we Fryburgu w Szwajcarii. Prace nadesłało 47 artystów z różnych krajów ale to Mechofferowi przypadł zaszczyt stworzenia cyklu trzynastu kompozycji witrażowych. Praca ta zajęła artyście 40 lat (1895-1936) i jest uważana za jego największe dzieło.

Witraż "Apollo spętany" z Domu Lekarskiego w Krakowie
Ilustracja: wikipedia


Na przełomie wieków XIX i XX nastąpił renesans witrażownictwa tworzonego w stylu secesji. Wybitnym artystą tworzącym także secesyjne witraże był Stanisław Wyspiański. M.in. zaprojektował on witraże do kościoła Franciszkanów w Krakowie oraz Katedry Wawelskiej. W 1905 roku uroczyście otwarto Dom Towarzystwa Lekarskiego przy ulicy Radziwiłłowskiej 4. Urządzenia wnętrz tego budynku podjął się Stanisław Wyspiański. Powstały wówczas jedyne świeckie, secesyjne witraże artysty - m.in. słynny "Apollo spętany". Witraże te zostały wykonane w wyspecjalizowanym warsztacie - Krakowskim Zakładzie Witrażów.

Krakowski Zakład Witrażów S.G. Żeleński

W 1902 roku Władysław Ekielski i Antoni Tuch założyli Krakowski Zakład Witraży, Oszkleń Artystycznych i Mozaiki Szklanej. W 1904 roku do spółki tej przystąpił, a dwa lata później przejął w całości, Stanisław Gabriel Żeleński (brat Tadeusza "Boya" Żeleńskiego). Początkowo zakład mieścił się przy ul. Wolskiej 28 ale w 1908 roku został przeniesiony do nowej kamienicy przy ul. Swoboda (obecnie Al. Krasińskiego 23). Budynek został specjalnie zaprojektowany do pełnienia funkcji zakładu. Na najniższym poziomie znajdowały się magazyny szkła, specjalne gazowe piece do topienia ołowiu i cyny oraz utrwalania malunków na szkle. Na pierwszym piętrze była duża sala w której montowano i malowano witraże. Specjalne pomieszczenie o wysokości 6 metrów z dużym oknem umożliwiało eksponowanie witraży do przeglądu i odbioru. Na drugim piętrze były atelier dla artystów oraz biblioteka. Jeszcze wyżej znajdowały się mieszkania właściciela.

Wnętrze Krakowskiego Zakład Witraży S.G. Żeleński w 1936 roku.
Ilustracja: NAC

Stanisław Żeleński kierował zakładem do 1914 roku, kiedy został powołany do armii i zginął na froncie. Zakład witrażów był prowadzony przez wdowę Izę a później syna Adama. Krakowski Zakład Witrażów S.G. Żeleński pomyślany był nie tylko jako pracownia wykonująca witraże i mozaiki szklane ale również jako centrum kształcące rzemieślników, projektantów i twórców witraży. Powstały tam najwybitniejsze dzieła polskiej sztuki witrażu - z zakładem współpracowali znamienici polscy artyści początku XX w. W zakładzie stworzono witraże dla mnóstwa kościołów ale również budowli świeckich. Wykonane realizacje były prezentowane na wielu wystawach krajowych i zagranicznych. M.in. witraże prof. Jastrzębowskiego otrzymały Grand Prix na Światowej Wystawie Dekoracyjnej w Paryżu w 1925 roku.

Pawilon polski na Światowej Wystawie Dekoracyjnej w Paryżu w 1925 roku
Ilustracja: wikipedia

Zakład witrażów funkcjonował z problemami podczas II wojny i tuż po niej. W 1952 roku został objęty przymusowym zarządem państwowym, a następnie upaństwowiony. Odtąd działał w ramach Krakowskich Zakładów Szklarskich Przemysłu Terenowego. W latach sześćdziesiątych Zakład został przejęty przez Spółdzielnię Pracy "Gromada" później Spółdzielnię Pracy "Renowacja". Nadal wykonywano tu realizacje wiraży, m.in. w 1972 roku odtworzono tam zniszczony podczas wojny w 1945 roku witraż "Apollo spętany".

Kamienica w której funkcjonuje Pracownia i Muzeum Witrażu

Po okresie transformacji ustrojowej zakład zaczął podupadać. W 2000 roku został wykupiony przez młodego artystę – Piotra Ostrowskiego. Powstające odtąd witraże znów są firmowane logiem "S.G. Żeleński" dzięki zgodzie uzyskanej od spadkobierców rodziny Żeleńskich. W 2004 roku w wyremontowanych wnętrzach kamienicy uruchomiono równolegle działalność popularyzatorską i edukacyjną – powstała tam Pracownia i Muzeum Witrażu.

* * *

Na koniec film - zwiastun wystawy "Cud światła – witraże średniowieczne w Polsce", która odbywała się od 26 lipca 2020 roku w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie przy al. 3 Maja 1.


1 komentarz: