28 lutego 2023

Przemysł poligraficzny - cz.3

Druga połowa XIX wieku to dalszy rozwój technik drukarskich oraz wzrost ilości i nakładów wydawniczych. O ile w 1830 roku w całym kraju wydawano rocznie ok 400 tytułów to w 1900 roku już ponad 3000. Na powrót wzrastała też ranga Krakowa jako ośrodka wydawniczego. O ile w pierwszej połowie XIX wieku wydrukowano tam poniżej 10% polskich wydawnictw, to z końcem XIX wieku już ponad 50% polskich książek pochodziło z Galicji - przede wszystkim z Krakowa. Spory wpływ na to miała swoboda wydawnicza związana z mniej rygorystyczną cenzurą w dobie autonomii galicyjskiej (po 1869 roku), podczas gdy w Królestwie Polskim (Warszawa) cenzura została znacznie zaostrzona po powstaniu w 1863 roku...

* * *

W drugiej połowie XIX wieku pojawiły się nowe urządzenia drukujące. Maszyna pospieszna była zbyt wolna - wynaleziono maszynę rotacyjną w której zarówno docisk jak i forma drukowa były walcami a wydruk polegał na przepuszczeniu papieru pomiędzy nimi (później w postaci jednolitej wstęgi zamiast pojedynczych arkuszy). Na drugim biegunie pojawiły się maszyny dociskowe (tzw. "pedałówki" lub "bostonki") w których zarówno forma jak i docisk były płaskie a wydruk następował poprzez pojedyncze uderzenie. Maszyny te szczególnie dobrze się sprawdzały do drobnych druków np. akcydensowych.

Ilustracje do książek

Od samego początku druku czcionkowego sporym wyzwaniem były ilustracje. Pierwotnie druki były ozdabiane ręcznie przez iluminatorów, podobnie jak manuskrypty. Jednak ten sposób był czasochłonny i kosztowny. Dość szybko wprowadzono drzeworyt. Drzeworytów używano jako ornamentów po obu stronach kolumny tekstu czy ozdobnych inicjałów (pierwszych liter akapitu) ale także jako ilustracji opisowych. Drzeworyt mógł być złożony razem z tekstem i odbity w tej samej prasie. Niestety miał on wiele wad. Aby go wykonać należało usunąć z płaskiego kawałka drewna te jego części, które nie miały być drukowane. Z uwagi na materiał rysunek nie mógł posiadać zbyt wiele detali. Drewno rzeźbiono przy użyciu dłut i rylców ale była to pracochłonna praca, przy której trzeba było bardzo uważać. Ponadto formy do drzeworytu miały niską trwałość. Niemniej drzeworytu używano powszechnie aż do lat 80-tych XIX wieku.

Trzy kopce - miedzioryt G. Battisty Biasiona z 1830 roku

Od XVI wieku do ilustrowania książek używano także miedziorytu. Materiałem do wykonania formy drukowej była tutaj wypolerowana płaska miedziana płyta, w której wykonywano się rysunek stalowymi rylcami. Przygotowanie formy drukowej było prostsze i szybsze niż przy drzeworycie, można było też odtworzyć więcej detali. Gotowa płyta miedziorytu była pokrywana farbą, którą wcierano skórzanym tamponem w wyryte rowki rysunku. Nadmiar farby ścierano muślinem, tak aby farba została tylko w rowkach. Druk następował w specjalnych prasach składających się z dwóch walców pomiędzy którymi przepuszczano płytę miedziorytu i położony na niej papier. Farba z rowków odbijała się na papierze tworząc wydruk. W odróżnieniu od druku czcionkowego, gdzie forma była wypukła, taki typ druku jak w miedziorycie nazywano wklęsłym. Z uwagi na odmienną technikę nie można było drukować na raz ilustracji i tekstu. Najczęściej ilustracje były umieszczane na osobnych kartach wklejanych do książki. Techniką miedziorytu wykonywano też ozdobne strony tytułowe książek.

Kamień litograficzny i zdjęta z niego odbitka.

W 1799 roku Niemiec Alojzy Senefelder opracował podstawy litografii. W technice tej materiałem do wykonania formy drukowej jest wypolerowany płaski kamień wapienny. Do wykonania rysunku używano pióra, pędzla lub kredy - wykonując rysunek tak jak na papierze. Ważne aby był to tłusty nośnik, który zmieniał strukturę kamienia. Następnie kamień należało lekko wytrawić po czym zmyć materiały rysunkowe. Kamień po tej operacji wydawał się nienaruszony, ale nawilżony przyjmował farbę drukarską tylko w miejscach uprzedniego rysunku. Wydruk następował w specjalnej prasie za pomocą przesuwanej nad kamieniem płozy. Po wykonaniu właściwej ilości odbitek kamień można było wypolerować i wykorzystać ponownie.

Portret Ambrożego Grabowskiego (1782-1868),
słynnego historyka i antykwariusza krakowskiego.
Litografia wykonana w warszawskiej pracowni Maksymiliana Fajansa.
Ilustracja ze strony: www.pauart.pl

 
Litografia była w XIX wieku stosowana nie tylko do reprodukcji obrazów w czasopismach i książkach ale także w drukach handlowo-przemysłowych. Z końcem XIX wieku kamień zaczęto zastępować płytami z cynku lub aluminium stosując do ich uczulania i trawienia materiałów światłoczułych i naświetlania fotograficznego. Jednak klasyczna litografia nadal była stosowana jako technika artystyczna. Z uwagi na to iż kamień litograficzny nie był w miejscu druku ani wypukły ani wklęsły (przyleganie farby to kwestia miejscowych właściwości powierzchni) technika litografii zaliczana jest do druku płaskiego. Obecnie druk płaski jest najczęściej stosowanym typem (maszyny offsetowe).

Osobnym zagadnieniem były ilustracje kolorowe. Początkowo stosowano ręczne kolorowanie drzeworytów, później zaczęto stosować osobne formy drukowe dla każdego z używanych kolorów. W przypadku litografii stosowano nawet 20 kolorów, przy czym farby kolorowe były transparentne - ich  kolory mieszały się ze sobą. Na koniec drukowano czarne kontury i wypełnienia.

Salon Malarzy Polskich

W 1875 Henryk Frist - żydowski przedsiębiorca pochodzący z Tarnowa - zakupił kamienicę w Krakowie przy ulicy Floriańskiej 37. Założył tam sklep z przyborami szkolnymi i ramami do obrazów. Później zaangażował się w promowanie sztuki graficznej. W 1885 roku w swojej kamienicy założył "Salon Malarzy Polskich" w którym sprzedawał reprodukcje dzieł malarskich znanych polskich malarzy - m.in. Wojciecha Kossaka, Jana Styki, Jana Matejki czy Jacka Malczewskiego. Reprodukcje te wytwarzał m.in. metodą litografii.

Witryna kamienicy Floriańska 37 z końca XIX wieku
oraz współcześnie tam widniejąca tam tablica pamiątkowa.


W latach 90-tych poczta zaczęła obsługiwać nową usługę - kartę pocztową. Służyła ona do przesyłania krótkich wiadomości - jawnych z uwagi na brak koperty. Usługa ta stała się popularnym sposobem komunikacji. Poszczególne miasta a nawet małe miejscowości zaczęły wydawać własne karty pocztowe z ilustracjami. Sporym ograniczeniem były przepisy pocztowe określające iż na drugiej stronie takiej pocztówki może znajdować się tylko adres. Zatem na ilustrację i korespondencję pozostawała do dyspozycji tylko pierwsza strona karty pocztowej. W 1905 roku międzynarodowe przepisy zmieniły się i odtąd adres zajmował tylko pół strony, drugie pół przeznaczone było na korespondencję a całą pierwszą stronę mogła zajmować ilustracja. Salon Malarzy Polskich był czołowym krakowskim wydawnictwem emitującym pocztówki z widokami miast, pejzażami ale także okolicznościowe.

Karta pocztowa wydana przez Henryka Frista w 1901 roku
przedstawiająca halę dworca kolejowego w Krakowie
(korespondencja po tej samej stronie co ilustracja)

Po śmierci Henryka Frista w 1921 roku firmę przejął jego syn Juliusz (prawnik z wykształcenia) i prowadził wraz z bratem Józefem. Z uwagi na spore zapotrzebowanie na reprodukcje dzieł malarskich ze strony szkół i urzędów, postanowiono unowocześnić działalność wprowadzając maszyny drukarskie. Zmieniono nazwę przedsiębiorstwa na Zakłady Graficzne "Akropol", a produkcja odbywała się w nowoczesnym budynku wybudowanym przy ulicy Grzegórzeckiej 23. Niemniej przy ul. Floriańskiej 37 nadal funkcjonował "Salon Malarzy Polskich". W 1938 roku przedsiębiorstwo było wyposażone w 6 maszyn drukarskich płaskich oraz 3 nowoczesne maszyny offsetowe. Zatrudnienie wynosiło 86 osób a wartość produkcji osiągnęła 805 tys. zł.

Budynek Zakładów Graficznych "Akropol"
przy ul. Grzegórzeckiej 23 w latach 30-tych XX wieku.
Zdjęcie: wikipedia

W katalogu produktów Zakładów "Akropol" znajdowały się oprócz pocztówek także kartonowe wielkoformatowe ilustracje prezentujące m.in. portrety sławnych ludzi, obrazy krajoznawcze i geograficzne, rzeźby antyczne czy reprodukcje obrazów (także kolorowe). Firma wydawała także albumy z reprodukcjami obrazów, widokami polskich miast a także książki obrazkowe dla dzieci do czytania i kolorowania. Ponadto drukowano kalendarze ścienne i inne druki na zamówienie - plakaty, ulotki reklamowe, etykiety i opakowania. We wrześniu 1939 roku Juliusz First wraz z rodziną uciekł do Lwowa. Niestety w efekcie niemieckiej agresji na ZSRR w 1942 roku rodzina Firstów stała się ofiarą Holokaustu...

Reklama prasowa Zakładów Graficznych "Akropol"

Podczas okupacji drukarnia "Akropol" została przejęta przez Niemców w zarząd komisaryczny, drukując na potrzeby niemieckiej administracji. W 1941 przeprowadzono nawet remont budynku. Po wojnie Zakłady "Akropol" już w styczniu 1945 roku zostały przejęte przez Ministerstwo Informacji i Propagandy, a w listopadzie oddane III Oddziałowi Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. To właśnie tam na maszynach offsetowych wydrukowano pierwsze polskie banknoty o nominałach 1 zł i 20 zł. Drukowano też druki ścisłego zarachowania, czeki na benzynę itp. W 1949 roku drukarnia została znacjonalizowana a w 1951 roku włączona do Krakowskich Zakładów Graficznych jako zakład numer 2. Drukowano w niej - podobnie jak przed wojną - książki ilustrowane dla dzieci, pocztówki, albumy, obrazy dla instytucji państwowych. Drukowano też dyplomy artystyczne, afisze, druki akcydensowe dla przemysłu i handlu oraz banderole. W 1975 roku zakład włączono w skład Drukarni Narodowej jako oddział numer 4. W latach 90-tych oddział drukarni zlikwidowano a budynek stał się siedziba Citybanku.

Drukarnia Koziańskich

W 1881 roku Antoni Koziański założył drukarnię (w tym czasie dzierżawił on też drukarnię Pobudkiewicza - późniejszą Narodową). W 1900 roku drukarnia ta posiadała już 4 maszyny będąc jednym z przodujących zakładów drukarskich w Krakowie. Od 1910 roku posiadała ona pierwszy w mieście monotyp (urządzenie do gorącego składu tekstu - odlewania czcionek). Profil produkcji drukarni był zróżnicowany - oprócz typografii zajmowano się też litografią. Drukowano tam też dziennik "Ilustrowany Kuryer Codzienny", zanim dorobił się on własnej drukarni.

Reklama drukarni A. Koziańskiego

W 1911 roku firmę przejęli synowie Eugeniusz i Kazimierz, odtąd występowała ona pod nazwą "Zakłady Graficzne Braci Koziańskich". W 1911 roku drukarnia została przeniesiona na ulicę Karmelicką 16 do oficyny nowej kamienicy wybudowanej wg. projektu Wawrzyńca Karselera. W 1914 roku zatrudnienie w drukarni wynosiło ok 100 osób. Po 1918 roku drukowano tam również opakowania na tytoń i papierosy oraz rozkłady jazdy kolei.

Drukarnia Koziańskich w Krakowie przy ulicy Karmelickiej
Zdjęcie: NAC


W 1919 roku bracia Koziańscy zakupili na licytacji warszawską firmę Olgelbrandów - Towarzystwo Akcyjne Odlewni Czcionek, Drukarni i Litografii. To znane i cenione wydawnictwo zostało założone jeszcze w 1829 roku przez Samuela Orgelbranda i prowadzone od 1872 roku przez jego synów Hipolita i Mieczysława. Rozwój tej firmy załamał się w 1907 roku w wyniku cofnięcia intratnych zamówień przez koleje rosyjskie oraz ograniczenia na importowane produkty w samej Rosji. Zakupione przez Koziańskich przedsiębiorstwo nosiło odtąd nazwę "Zakłady Graficzne Eugeniusza i Dr Kazimierza Koziańskich, dawniej S. Orgelbranda Synów".

Reklama prasowa połączonych drukarni braci Koziańskich

W 1930 roku na skutek kryzysu bracia Koziańscy postanowili zlikwidować krakowski oddział. Najlepsze maszyny przenieśli wówczas do Warszawy. Zakład przy ul. Karmelickiej został zakupiony przez Franciszka Zielińskiego. Drukarnia zajmowała się wówczas głównie produkcją opakowań m.in. dla Herbewa, Miraculum i Piaseckiego. Zatrudnienie wynosiło 33 pracowników. Podczas wojny drukarnia znajdowała się pod niemieckim zarządem komisarycznym.

Oficyna drukarni Zielińskiego
Ilustracja: fotopolska.eu

W 1949 roku drukarnia została znacjonalizowana i włączona do Krakowskich Zakładów Graficznych jako oddział nr 5. W budynku przy Karmelickiej mieściła się dyrekcja Państwowych Zakładów Graficznych. Specjalnością tego oddziału był druk nut na zlecenie Polskiego Wydawnictwa Muzycznego. Ponadto drukowano ulotki, plakaty oraz etykiety (głównie do wyrobów eksportowych). W 1975 roku zakład włączono w skład Drukarni Narodowej jako oddział numer 5. Nadal jego specjalnością był druk nut (80% produkcji) z czego połowa trafiała na eksport. W latach 90-tych drukarnię zlikwidowano.

Drukarnia Narodowa

W 1858 roku Franciszek Pobudkiewicz, drukarz ze Lwowa (pracownik Zakładu Ossolińskich), założył w Samborze własną drukarnię. W 1862 roku przeniósł on swój zakład do Krakowa na ulicę Gertrudy 5 (później Wiślną 9 i Gołębią 4). Drukarnia ta posiadała tylko jedną maszynę pospieszną Siegla i dwie prasy ręczne, a drukowano w niej głównie druki religijne. W 1895 roku ten mały zakład został zakupiony przez Napoleona Teltza. Nowy właściciel, który drukarstwa uczył się w drukarniach Krakowa i Wiednia, rozpoczął intensywną modernizację drukarni. Już w 1900 roku została ona wyposażona w napęd elektryczny - jako pierwsza drukarnia w Krakowie. W 1904 roku otrzymała odznaczenia "za poziom wykonania graficznego i precyzję odbicia" na pierwszej krakowskiej wystawie drukarskiej. W 1912 roku nastąpiła przeprowadzka drukarni do nowego budynku przy ulicy Wolskiej 19 (obecnie Piłsudskiego), zaprojektowanego przez architekta Teodora Hoffmanna w stylu zmodernizowanego historyzmu.

Budynek Drukarni Narodowej przy ulicy Wolskiej 19

W Drukarni Narodowej wydawano głównie polską literaturę. Ale drukowano tam nie tylko książki lecz także druki reklamowe, zaproszenia czy kalendarze. Wydawano też czasopisma: "Życie", "Młodość", "Ilustracja Polska". Niezmiennie dbano o wysoki poziom techniczny i artystyczny wydawnictw. W 1925 roku Drukarnia narodowa zdobyła Złoty Medal na Międzynarodowej Wystawie Dekoracyjnej w Paryżu oraz Wielki Złoty Medal na Wystawie Krajowej w 1929 roku. Zakład współpracował nie tylko z lokalnymi wydawnictwami ale także np. warszawską "Księgarnią Wydawniczą Trzaska, Evert i Michalski".

Strona tytułowa "Skotopaski Sowizdrzalskie"
- książka wydana w 1904 roku w Drukarni Narodowej

Po 1920 roku w Drukarni Narodowej wprowadzono szereg nowoczesnych technologii drukarskich: monotyp, rotograwiurę oraz offset - także wielobarwny. Łączna moc zainstalowanych maszyn wynosiła 263 KM. W 1914 roku drukarnia zatrudniała 64 pracowników, w 1933 - 100 pracowników. W 1938 roku zatrudnienie wynosiło 191 pracowników a wartość produkcji - 1283 tys. zł. Podczas niemieckiej okupacji drukarnia znajdowała się pod zarządem instytucji wydawniczej "Zeitungs-Verlag", stając się drukarnią prasy niemieckiej.

Pracownicy oddziału rotograwiury w okresie okupacji.
Zdjęcie: NAC

Drukarnia nie odniosła w wyniku wojny większych strat, dlatego już w 1945 roku drukowano w niej banknoty oraz znaczki pocztowe. W tym samym 1945 roku drukarnia została przekazana Spółdzielni Wydawniczo-Oświatowej "Czytelnik" realizując zamówienia dla licznych wydawnictw jak Państwowy Instytut Wydawniczy, Arkady, PAX, Sport i Turystyka, Nasza Księgarnia, Wiedza Powszechna czy Wydawnictwo Literackie. Drukowano w niej czasopisma naukowo-techniczne, oraz dzieła naukowe - m.in. w 1948 roku wydano album "Wit Stwosz" a w 1956 narodowe wydanie dzieł Mickiewicza. Oprócz książek drukowano też czasopisma: "Ziemię", "Świat Mody", dwutygodnik dla dzieci "Płomyczek" czy słynny tygodnik "Przekrój". Redakcje tych czasopism mieściły się w tym samym przedwojennym budynku przy ulicy (wtedy) Manifestu Lipcowego 19.

Budynek Drukarni Narodowej w Krakowie
Zdjęcie: NAC

W 1955 roku decyzją Centralnego Zarządu Przemysłu zmieniono charakter drukarni na zakład reprodukcyjny. W tym celu znacznie rozbudowano dział rotograwiury uzupełniając park maszynowy o trzy maszyny Planeta Extra. Rozbudowano też introligatornię przygotowując ją do oprawy twardej oraz broszurowej. W latach 60-tych wydano szereg publikacji albumowych jak "500 lat malarstwa polskiego" czy "Malarstwo europejskie w zbiorach polskich". Znakomita jakość znów skutkowała nagrodami i wyróżnieniami. Wydawano też w małych nakładach rzędu 500-1000 egzemplarzy reprinty techniką fotooffsetową. W 1973 roku w rocznicę 500-lecia urodzin Mikołaja Kopernika wydano tą techniką reprint rękopisu "De revolutionibus orbium coelestium" ("O obrotach sfer niebieskich") ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej. Faksymilie tę wydrukowano na papierze czerpanym wiernie oddając wszystkie detale oryginału.

Strona z reprintu rękopisu "O obrotach sfer niebieskich"
wydanego w 1973 roku w Drukarni Narodowej

W 1957 roku wydrukowano ponad 2 mln egzemplarzy książek, 1,5 mln książeczek dla dzieci oraz 20 mln czasopism przy zatrudnieniu 650 osób. W 1974 wydrukowano 6,5 mln egzemplarzy książek a zatrudnienie wynosiło ponad 1000 pracowników. Z uwagi na skąpe warunki lokalowe w 1970 roku wydziały rotograwiury i chemigrafii przeniesiono do nowych budynków Drukarni Wydawniczej przy ul. Wadowickiej 8. W 1975 roku zarządzeniem ministra kultury i sztuki połączono Drukarnię Narodową i Krakowskie Zakłady Graficzne w jedno wielozakładowe przedsiębiorstwo. 8 z 17 zakładów znajdowało się na terenie Krakowa:
  1. ul. Manifestu Lipcowego 19 (Drukarnia Narodowa)
  2. al. Słowackiego 64 (dawne Krakowskie Zakłady Offsetowe)
  3. ul. Berka Joselewicza 24 (dawne KZG nr 3 - przedwojenna drukarnia "Sztuka")
  4. ul. Grzegórzecka 23 (dawne KZG nr 2 - przedwojenny "Akropol")
  5. ul. Karmelicka 16 (dawne KZG nr 5 - przedwojenna drukarnia Koziańskich)
  6. ul. Orzeszkowej 7 (dawne KZG nr 6 - przedwojenna "Nowa Drukarnia Dziennikowa")
  7. 7. ul. Kazimierza Wielkiego 95 (dawne KZG nr 1 - przedwojenna drukarnia "Powściągliwość i Praca")
  8. os. Hutnicze 7 (dawna Drukarnia Nowohucka)
W takiej wielozakładowej strukturze przedsiębiorstw dotrwało do końca lat 80-tych. W latach 90-tych Drukarnia Narodowa znacznie podupadła na skutek drastycznego spadku zamówień. W 2000 roku została przekształcona w jednoosobową Spółkę Skarbu Państwa a w 2005 roku sprywatyzowana (właścicielem stała się grupa inwestycyjna MM Capital Group). W 2007 roku zakład przeniesiono do nowego obiektu przy ulicy Półłanki 18. Dawny budynek drukarni przy ulicy Piłsudskiego 19 został przebudowany na ekskluzywny apartamentowiec z podziemnym parkingiem i ogrodem zimowym.

Siedziba Drukarni Narodowej od 2007 roku przy ul. Połłanki 18

W nowej lokalizacji podjęto działania modernizacyjne - m.in. zainwestowano w nowe urządzenia np. - pełnoformatową, czterokolorową maszynę arkuszową KBA Rapida 105-4 SW2 czy maszyny do produkcji okładek. Zatrudnienie wynosiło 120 osób a możliwości produkcyjne 2 mln książek w oprawie twardej i 1,5 mln w oprawach broszurowych. Niestety drukarnia nadal przynosiła straty i w 2012 roku ogłosiła upadłość. Obiekty zakładu przy ul. Półłanki zostały przejęte przez firmę Cartamundi - producenta gier planszowych.

Drukarnia Związkowa

W 1875 roku powstała idea założenia spółdzielni drukarskiej. Pomysłodawcami byli drukarze - Józef Doranowicz i Teodor Michalski. Statut został opracowany w 1876 roku i ostatecznie w 1880 po uzyskaniu koncesji drukarnia ta zaczęła działalność. Pierwszą siedzibą były pomieszczenia Hotelu Saskiego. W 1891 zmodernizowano park maszynowy drukarni a w 1895 uruchomiono stereotypię. Jednocześnie czyniono starania o nową siedzibę drukarni. W 1905 roku udało się zakupić dom przy ulicy Mikołajskiej 13. Budynek wraz z obszerną oficyną został przebudowany i dostosowany do potrzeb drukarni. Przeprowadzka nastąpiła w 1907 roku.

Budynek Drukarni Związkowej przy ul. Mikołajskiej 13

W latach 1908-1912 drukarnia została zmodernizowana - m.in. zakupiono maszynę pospieszną firmy Konig & Bauer i dwie maszyny marki Kaiser. Rozbudowano też zecernię o nowe czcionki. Drukarnia pracowała podczas pierwszej wojny i kontynuowała pracę w dwudziestoleciu międzywojennym. Podejmowała się rozmaitych zadań - wydruku książek ale także rozmaitych druków dla stałych klientów do których należały m.in. Magistrat, Teatr im. J. Słowackiego czy Towarzystwo Fotograficzne. Drukarnia przeżywała trudności finansowe w latach kryzysu 1933-1937. Dopiero w 1938 roku pojawiły się środki na modernizację zakładu. Zamówiono nowe maszyny, jednak nie zdążyły one dotrzeć przed wybuchem wojny. W 1938 roku zatrudnienie w drukarni wynosiło 33 pracowników.

Strona tytułowa dramatu "Wyzwolenie" Stanisława Wyspiańskiego
wydrukowany w Drukarni Związkowej w Krakowie


Podczas okupacji drukarnia znajdowała się pod niemieckim zarządem komisarycznym i wykonywała głównie druki akcydensowe. Po wojnie pracę podjęła już 18 stycznia 1945 drukując afisz z proklamacją władzy ludowej w Krakowie. W tym okresie otrzymywała mnóstwo zamówień, otrzymała też maszyny z innych likwidowanych drukarni. W 1949 roku zmieniono statut (poprzednie zmiany były w 1906 i 1925 roku) oraz nazwę na "Drukarnia Związkowa Spółdzielnia Pracy z odpow. udziałami w Krakowie". W latach 1958-1965 dokonano kompleksowego remontu budynku (wymiana instalacji, stropów, nadbudowa oficyny o III piętro) jak również modernizację wyposażenia. Zakupiono nowe maszyny drukarskie oraz linotyp (urządzenie do gorącego składu tekstu - odlewania linii).

Hala maszyn Drukarni Związkowej w latach 50-tych
Ilustracja: krs.org.pl


Drukarnia Związkowa podejmowała się wszelkiego typu wydruków jak plakaty, afisze, klepsydry, zaproszenia, zawiadomienia czy broszury. W latach 1970-1975 do drukarni przyłączono spółdzielnie "Poligrafika" i "Młoda Gwardia". Odtąd oprócz klasycznej typografii i offsetu produkowano także opakowania metodą fleksograficzną (elastyczne formy drukowe). Nadal drukowano też druki akcydensowe, materiały reklamowe oraz skrypty i broszury.

Maszyna do zszywania nićmi książek w Drukarni Związkowej.
Ilustracja: krs.org.pl


W 1980 roku zaprojektowano nowy budynek drukarni, projekt ten nie doczekał się jednak realizacji. Coraz większe problemy finansowe drukarni jakie następowały po 1989 roku skutkowały kilkanaście lat później sprzedażą budynku przy ulicy Mikołajskiej i przeniesieniem drukarni na ul Bajeczną 2. Nie uratowało to spółdzielni, która ogłosiła upadłość i w 2011 roku została wykreślona z rejestru. W tym samym roku w dawnym budynku oddano do użytku biurowiec który nosi nazwę "Drukarnia Związkowa"...

* * *

Na koniec film z prezentacją prostej prasy drukarskiej dociskowej - tzw. "Bostonki". Był to bardzo popularny typ w małych drukarniach, używany do druków akcydensowych czy dyplomów. Maszyny dociskowe bywały napędzane ręcznie, nożnie ("pedałówka") ale także mechanicznie. W wersji z podajnikiem typu "wiatrak" mogły też pracować automatycznie.



1 komentarz:

  1. Zdecydowanie polecam drukarnie fleksograficzną Atria https://atriapolska.pl/
    ze względu na ich zdolność do drukowania na różnych rodzajach materiałów, w tym na elastycznych foliach i tekturze. Dzięki zastosowaniu technologii fleksograficznej można uzyskać wyjątkowo trwałe i wodoodporne nadruki, co czyni ją idealnym wyborem do produkcji opakowań i etykiet produktowych. Ponadto, drukarnie fleksograficzne oferują również znacznie niższe koszty produkcji w porównaniu z innymi technologiami drukowania, co przekłada się na korzyści finansowe dla klientów.

    OdpowiedzUsuń