Rzecz o przemijaniu dawnej kultury technicznej (nie tylko) w Krakowie...
30 kwietnia 2021
Przemysł włókienniczy i odzieżowy - cz.2
Ocieplenie klimatu nie jest nowym zjawiskiem. Takie ocieplenie przed tysiącami lat spowodowało iż ludzkość opuściła swą kolebkę - Afrykę i podążyła na północ. W nowym surowszym klimacie przydatne było odzienie, zwłaszcza że po ociepleniu klimatu znów nadeszło ochłodzenie...
* * *
Pierwsze ubrania stanowiły zwierzęce skóry narzucone na ciało i tylko przepasane. Wszystko zmieniło za sprawą igły, której zaczęto używać ok. 16 tys. lat temu. Początkowo używano ją tylko do nakłuwania i zszywania skóry za pomocą rzemieni lub ścięgien. Później używano już przędzonych nici oraz igły z oczkiem co umożliwiało precyzyjne szycie. Szyto nie tylko ubrania ale także skórzane bukłaki na wodę, tak potrzebne podczas wędrówek ludów koczowniczych.
Dawne narzędzia krawieckie na litografii z XVIII wieku. Ilustracja: wikipedia
Igły pierwotnie wykonywano z kości i rogów, później z metalu. Z chwilą pojawienia się umiejętności tkania tkanin potrafiono już szyć z nich ubrania. Z czasem powstały wyspecjalizowane cechy krawców ("płóciennych" dla mężczyzn i "jedwabnych" dla kobiet). Istniało także krawiectwo dworskie, klasztorne oraz powszechnie występujące krawiectwo wiejskie - tworzące ubrania dla uboższych warstw społeczeństwa. Wszystkie czynności związane z szyciem były jednak wykonywane ręcznie.
Maszyna do szycia
Przemysłowa podaż tkanin powodowała iż krawiectwo było najmniej wydajnym etapem wytwarzania odzieży. Również to próbowano zmechanizować. Mniej lub bardziej udane maszyny do szycia powstawały już od połowy XVIII wieku. Mechaniczne szwalnie funkcjonowały już w latach 30-tych XIX wieku, jednak stosowane w nich maszyny były bardzo zawodne a wytwarzane przez nie ściegi były mało wytrzymałe. Przełomem była maszyna stworzona w 1850 roku przez amerykańskiego mechanika Isaaca Singera. Singer wykorzystał pomysły swoich poprzedników m.in pionowo pracującą, prostą igłę ale dodał istotny element - stopkę, która przytrzymywała zszywany materiał tworząc mocny i pewny szew. Skonstruowana przez Singera maszyna pozwalała na wykonywanie nawet 900 szwów na minutę, a idea jej pracy nie zmieniła się i jest stosowana do dziś.
Animacja prezentująca zasadę działania maszyny do szycia. Ilustracja: wikipedia
Singer opatentował swój wynalazek i rozpoczął produkcję. Próbował z miernym skutkiem sprzedawać dość drogi produkt wśród bogatych klientów. Bardziej były nim zainteresowane uboższe szwaczki, jednak nie było ich stać na jednorazowy wydatek. Singer wpadł wówczas na pomysł sprzedaży ratalnej, co spotkało się z dużym odzewem. Nastąpiła masowa sprzedaż maszyn, również poza USA (W 1867 roku powstała fabryka Singera w Szkocji zatrudniająca 12 tys. pracowników). Patenty Singera wygasły w 1877 roku, co pozwoliło na produkcję maszyn do szycia również przez innych producentów.
Reklama prasowa krakowskiego przedstawicielstwa firmy "Singer"
Maszyna do szycia pozostawała jednak drogim urządzeniem, sprzedawanym najczęściej na raty. Kupowano ją licząc na spłatę z zarobionych na szyciu pieniędzy. Bardzo szybko powstał segment chałupniczego szycia jako podwykonawcy innych zakładów. Taka praca nie była jednak zbyt dobrze płatna i aby spłacić swoją maszynę w dwa lata trzeba było nierzadko pracować nawet 14-16 godz. na dobę. Możliwość zarobkowania na szyciu bywała często jedynym źródłem utrzymania rodziny.
Wnętrze pracowni krawieckiej. Widoczne napędzane pedałem maszyny do szycia.
Elektryczny napęd do maszyny do szycia był dostępny już z końcem XIX wieku,
ale przez długi czas preferowano tańszy napęd niezależny od zasilania…
Wynalazek maszyny do szycia spowodował zanik tradycyjnego ręcznego domowego szycia ubrań. W miastach szycie zlecano osobie posiadającej maszynę. Na prowincji pojawiło się z początkiem XX wieku krawiectwo objazdowe. Do miejscowości przyjeżdżał krawiec z własną maszyną i świadczył usługi krawieckie. Z czasem jednak i te usługi zaniknęły z uwagi na masową, przemysłową produkcję odzieży i bielizny.
Przemysł odzieżowy w Krakowie
Kraków w okresie międzywojennym był jednym z większych w kraju ośrodków przemysłu odzieżowego obok Warszawy i Poznania, stanowiąc 7% zatrudnienia branży w kraju. Jedną z większych fabryk było założone w 1919 roku Powszechne Towarzystwo Konfekcyjne. Firma ta mieściła się w dawnych pomieszczeniach drukarni "Czasu" przy ul. Św. Marka 35. Powszechne Towarzystwo Konfekcyjne było filią wiedeńskiej firmy Wasserman i Rosthal. Fabryka posiadała 130 maszyn do szycia oraz 6 wielkich maszyn do krojenia. Zajmowała się głównie produkcją umundurowania, na co była dobra koniunktura w pierwszych latach niepodległości. Początkowo zatrudniano 250 robotników, niestety niebawem nastąpił kryzys stabilizacyjny oraz spadek zamówień. W 1925 roku zatrudnienie spadło do 100 robotników, którzy pracowali tylko 2 dni/tydzień. W 1927 było już tylko 36 robotników, a w 1931 roku firmę zlikwidowano. Maszyny zostały wysłane do Wiednia, do macierzystej firmy.
Reklama prasowa firmy Powszechne Towarzystwo Konfekcyjne.
Największą fabryką odzieżową Krakowa były powstałe w 1918
roku Wojskowe Zakłady Umundurowania. Miały one siedzibę przy ulicy Szlak 42 w
dawnych koszarach Sobieskiego. W 1928 roku zostały znacjonalizowane i
przekształcone w Państwowe Zakłady Umundurowania. Było to przyczyną upadku innych wytwórców umundurowania m.in Powszechnego Towarzystwa Konfekcyjnego. Państwowe
Zakłady Umundurowania (wraz z oddziałem w Poznaniu) były jednym z największych
zakładów odzieżowych w Polsce. W Krakowie zatrudnienie wynosiło początkowo 450
pracowników, a w 1938 roku już 669 osób z czego 90% stanowiły kobiety. Fabryka
dysponowała krajalnią, szwalnią (290 maszyn) oraz wytwórnią obuwia. Panowała w
niej dobra organizacja pracy i specjalizacja przykładające się na wysoką jakość
wyrobów. Podczas okupacji niemieckiej nadal szyto mundury ale dla Wehrmahtu.
Drużyna strzeleckiej Państwowych Zakładów Umundurowania podczas marszu Związku Strzeleckiego dookoła plant w 1932 roku. Zdjęcie: NAC
Inną firmą z tej branży była Krajowa Fabryka Konfekcji Męskiej Strassberg i Spółka. Firma powstała w 1920 roku. Zarejestrowano ją na ul. Gertrudy 12 ale miała również oddziały na Rynku Głównym 5 oraz przy ul Floriańskiej 6. Produkcja opierała się na podwykonawcach - chałupnikach. Stałych pracowników było zaledwie 35 osób. Podczas niemieckiej okupacji firmę przejęto w zarząd komisaryczny i połączono z Fabryką Bielizny "Hago". Skomasowane przedsiębiorstwo szyło mundury i bieliznę dla Wehrmachtu zatrudniając 1000 pracowników - głównie żydów z getta.
Reklama prasowa Krajowych Zakładów Konfekcyjnych
Z pracy chałupniczej korzystały też, krótko działające firmy:
Zakłady Odzieżowe "Odzież" S. A. z 1921 roku,
Małopolski Zakład Odzieżowy z 1926 roku.
Fabryki trykotaży i bielizny
Trykotaż to wyrób z bawełny o splocie bieliźniarskim. Była to nie tylko bielizna ale także odzież ściśle przylegająca do ciała, używana w balecie czy występach cyrkowych itp. Ponieważ z bawełny wykonywano też pierwsze- dość rozbudowane - kostiumy kąpielowe, funkcjonowało na nie określenie "trykoty".
Anons prasowy fabryki "H.Lichtig"
Jednym z najstarszych przedstawicieli przemysłu odzieżowego w mieście była Fabryka Rękawiczek i Trykotaży H.Lichtig i Syn, założona już w 1893 roku przy ulicy Wielickiej 25. Fabryka w 1938 roku zatrudniała 44 pracowników a ciekawostką było iż wydawała własny periodyk reklamowy p.t. "Kurjer pończoszniczy". Podczas okupacji w fabryce założono zarząd komisaryczny, ale funkcjonowała nadal jako "Trikotagen Fabrik" zatrudniając 76 pracowników.
Okładka cennika Fabryki Bielizny i Trykotaży "PAW"
Z fabryk trykotaży można wymienić powstałą w 1921 roku Fabrykę Bielizny i Trykotaży "PAW" z ulicy Dekerta 19 zatrudniającej 80 robotników czy powstałą w 1927 roku Wiedeńską Fabrykę Trykotaży i Pończoch z ulicy Berka Joselewicza 19. Fabryka ta miała na wyposażeniu 36 maszyn w tym 17 maszyn pończoszniczych zatrudniając 20 robotników. Z fabryk bielizny wymienić trzeba wspomnianą wcześniej Fabrykę Bielizny "Hago" - ul. Stradom 13, która zatrudniała 38 robotników oraz zatrudniającą 20 robotników Fabrykę Bielizny "Ega" I. Gartenberg - ul. Biskupia 14.
Anons prasowy Fabrykę Bielizny "Ega"
Fabryka "Ega" reklamowała "pyjamy" z dywetyny. Dywetyna to wełniana tkanina imitująca aksamit - jednostronnie pokryta jest delikatnym puszkiem uzyskanym w wyniku drapania nitek wątkowych. Obecnie wykorzystywana jest raczej na kołnierzach lub w damskich płaszczach wysokiej jakości.
Fabryki kapeluszy
W dawnych czasach niedopuszczalne było wychodzenie z domu bez nakrycia głowy. Stąd funkcjonowało wiele zakładów specjalizujących się w produkcji kapeluszy. Lekkie kapelusze wyplatano ze słomek ale najpopularniejszym materiałem do produkcji był filc, któremu nadawano odpowiednią formę zewnętrzną w zależności od przeznaczenia.
Reklama prasowa Fabryki Kapeluszy "S.Wiener”
Największą w regionie wytwórnią był zakład produkcyjny Towarzystwa Kapeluszników w Myślenicach ale i w Krakowie podejmowano się tej produkcji. Taką firmą była S. Wiener Pierwsza Krakowska Fabryka Kapeluszy Słomkowych i Filcowych mieszcząca się przy ulicy Krowoderskiej 73. Firma powstała po 1920 roku i zatrudniała 30 robotników.
Filcowy kapelusz typu fedora
Oprócz charakterystycznych dla regionu kapeluszy podhalańskich czy już prawie zapomnianego celendera - kapelusza do stroju krakowskiego produkowano bardzo popularne kapelusze typu fedora. Nazwa pochodzi od wystawianego od 1889 roku dramatu Victorieny Sardou pt. "Fedora", którego bohaterka nosiła taki kapelusz. Początkowo było to nakrycie kobiece ale szybko zyskało popularność także u mężczyzn - niesłabnącą aż do lat 50-tych XX wieku.
Z innych wytworni kapeluszy wspomnieć wypada Fabrykę Kapeluszy Damskich J.Klein - ul. Dietla 83 oraz Wytwórnię Kapeluszy "Kapol" - ul. Dolnych Młynów 3.
Fabryki guzików
Do działu przemysłu odzieżowego należy zaliczyć również fabryki guzików, klamer i innych podobnych artykułów. Guziki wykonywano często z metalu. Jedną z najstarszych fabryk guzików w Krakowie była, założona około 1900 roku przy ulicy Krasickiego 18, Fabryka Wyrobów Metalowych Braci Thorn (Jakóba i Isaka). Oprócz metalowych guzików produkowała ona także haczyki, kółka do ubrań i obuwia, klamerki metalowe, sprzączki czy zatrzaski do śniegowców. W okresie II wojny światowej firma została przejęta przez Józefa Geisslera. Po wojnie, w 1945 roku fabryka została znacjonalizowana a po kolejnych przekształceniach funkcjonowała jako Fabryka Wyrobów Metalowych. W 2003 została sprywatyzowana i jako "Metaloplast-Kraków" Sp. z o.o. i funkcjonuje do dziś.
Przykładowe guziki produkcji fabryki "Thorn" – u góry oficerski u dołu żołnierski. Ilustracje ze strony www.buttonarium.eu
Pierwszymi wyrobami fabryki po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku była produkcja metalowych guzików dla Wojska Polskiego. Metalowe guziki dla służb mundurowych ( w różnych wzorach i rozmiarach) były jednym z podstawowych wyrobów fabryki Thorn. Na zachowanych wyrobach charakterystyczna jest sygnatura zakładu - litery B.T.K. oraz rok produkcji.
Niektóre z fabryk wymienionych w artykule:
1. Fabryka Wyrobów Powroźniczych Józefa Wałkowińskiego - Rynek Dębnicki 14/15
2. Polski Przemysł Wstążkowy "Pe-Pe-We" - ul. Mogilska 86
3. Państwowe Zakłady Umundurowania - ul. Szlak 42
4. Krajowa Fabryka Konfekcji Męskiej Strassberg i Spółka - ul. Gertrudy 12
5. Fabryka Rękawiczek i Trykotaży H.Lichtig i Syn - ul. Wielicka 25
6. Fabryka Wyrobów Metalowych Braci Thorn - ul. Krasickiego 18
7. Wytwórnia Guzików i Form Drewnianych do Pasmanterii "Abels i Poser" - ul. Św. Agnieszki 9
8. Wytwórnia Guzików Tomaschek i Gruss - ul. Kalwaryjska 6
9. Fabryka Parasoli "Afka" - ul. Miodowa 10-11
Inną fabryką była Wytwórnia Guzików i Form Drewnianych do Pasmanterii "Abeles i Poser". Fabryka powstała w 1908 roku w suterynie kamienicy przy ulicy Św. Agnieszki 9. Po 1918 roku fabrykę przeniesiono do oficyny tej kamienicy. (W opuszczonych suterynach od 1929 powstała wytwórnia win Ozjasza Neumana). Fabryka zatrudniała 48 pracowników a wytwarzała guziki metalowe, bakelitowe oraz galalitowe oraz zajmowała się hurtowym handlem guzikami (fabryczny skład guzików znajdował się pod adresem Dietla 37). Podczas okupacji wytwórnię guzików zlikwidowano.
Guziki wykonane z niebarwionego z galialitu Ilustracja: wikipedia
W tym miejscu warto napisać co to był galialit, nazywany też sztucznym rogiem. Nie było on tworzywem sztucznym gdyż wytwarzano go z białka mleka - kazeiny, które poddawano homogenizacji i utwardzeniu w formalinie. Powstały półprodukt miał na ogół kształt walców i poddawano go dalszej obróbce skrawaniem oraz polerowaniu w celu wytworzeniu przedmiotów o pożądanych kształtach, a wytwarzano z niego m.in. wieczne pióra, oprawki do okularów, figury szachowe czy w końcu guziki i inne wyroby galanteryjne.
Modernistyczna kamienica przy ulicy Kalwaryjskiej 6. Na podwórku oficyna w której mieściła się Wytwórnia Guzików Tomaschek i Gruss. Po obu stronach bramy wjazdowej umieszczono wizerunki słoni trzymających w trąbach guziki.
W 1926 roku przy ulicy Kalwaryjskiej 6 powstała kamienica oraz znajdujący się za nią, zachowany do dziś, parterowy budynek Wytwórni Guzików Tomaschek i Gruss. Fabryka ta zatrudniała 60 robotników i dysponowała maszynami elektrycznymi o łącznej mocy 35 KM. Specjalizowała się w produkcji guzików, klamer i kółek z galialitu. Podczas okupacji zatrudnienie spadło do 12 pracowników a po wojnie w 1948 roku fabryka została znacjonalizowana i połączona z dawną fabryką Thorn tworząc razem Krakowskie Zakłady Przemysłu Guzikarsko-Galanteryjnego.
Z innych fabryk guzików można wymienić:
Wytwórnia Guzików "Pilot", ul. Powiśle 2,
"Polska Buttoneria" Schreiber, ul. Kącik 18,
Krakowska Fabryka Guzików i Wyrobów Galanteryjnych, ul. Sołtyka 19.
Inne fabryki
Na koniec chciałbym wspomnieć jeszcze dwie fabryki. Fabryka Potników "Pe-Ka" Pollenz-Korczyn Sp. z o.o. z ul. Straszewskiego 25. Powstała ona w 1918 roku - zatrudniając 30 pracowników produkowała potniki. Wraz z upowszechnieniem się antyperspirantów i innych deodorantów przedmioty te straciły rację bytu. Potnik był to bowiem kawałek materiału wszywany pod pachy w rękawy sukien i bluzek w celu zabezpieczenia przed ich zapoceniem się. Drugim obiektem była Fabryka Parasoli "Afka", funkcjonująca przy ulicy Miodowej 10-11 i zatrudniająca również 30 pracowników.
Koperta firmowa fabryki "Afka" Ilustracja ze strony: www.cracoviana.eu
* * *
Muzea nadal są zamknięte, ale niektóre z nich przeniosły swą działalność do Internetu. Na koniec tradycyjnie film - prezentujący działanie muzealnej maszyny do szycia wyprodukowanej w 1956 roku w Zakładach Metalowych "Łucznik" w Radomiu. Od 1973 roku w Radomiu produkowano też maszyny do szycia na licencji firmy Singer:
Po wojnie były zakłady Vistula i Spółdzielnia Dąbrowskiego, ostatnio mnie ciekawiły rejony ul Wadowickiej tam było pełno zakładów to był jeden z nich teraz zlikwidowany jak większość, Vistula tylko marka została.
Oj takich "smaczków" na krakowskich ulicach jest wiele. Niestety na ogół przechodzi się obok i nie zwraca na nie uwagi. Często też giną po warstwą styropianu po remoncie, tudzież ginie cały budynek wraz ze swą historią zastępowany nowym nijakim. Zapraszam z końcem miesiąca na następny odcinek w którym będzie o kilku już nieistniejących obiektach...
O proszę, niedawno koło kamienicy w której mieściła się firma "Abels i Poser" załatwiałem montaż klimatyzacji do nowego mieszkania. Kto by pomyślał, że przechodziłem koło takiego kawałka historii.
Prawidłowa forma nazwiska wspólnika fabryki guzików to „Abeles”. Działalność prowadzona była formie „Spółki Jawnej w Krakowie pod firmą Abeles i Poser” także przy ul. Dietla 37 (fabryczny skład guzików). Spółkę można znaleźć w „Spisie ofiarodawców na budowę Muzeum Narodowego w Krakowie” z 1935 r. Ciekawostką jest, że w „Wiadomościach Urzędu Patentowego” z 31 lipca 1940 r. (rok XVII, z. 2), wzmiankowana jest rejestracja wzoru użytkowego i zdobniczego: „12.6.1940 (data rejestracji!) Firma Abeles i Poser, Kraków. Spinka przednia do kołnierzy. 2.4 1938.”. Spółka była właścicielem działki położonej przy ul. św. Wawrzyńca 29, którą w 2009 r. przejęło miasto (https://lovekrakow.pl/aktualnosci/miasto-odzyskuje-nieruchomosci-prokuratura-niewiele-pomogla_35164.html).
Po wojnie były zakłady Vistula i Spółdzielnia Dąbrowskiego, ostatnio mnie ciekawiły rejony ul Wadowickiej tam było pełno zakładów to był jeden z nich teraz zlikwidowany jak większość, Vistula tylko marka została.
OdpowiedzUsuńBędzie o tym w kolejnym odcinku...
UsuńBardzo ciekawy post. Przy okazji - nigdy nie zauważyłam, że te słonie trzymają w trąbach guziki, muszę się koniecznie przespacerować na Kalwaryjską!
OdpowiedzUsuńOj takich "smaczków" na krakowskich ulicach jest wiele. Niestety na ogół przechodzi się obok i nie zwraca na nie uwagi. Często też giną po warstwą styropianu po remoncie, tudzież ginie cały budynek wraz ze swą historią zastępowany nowym nijakim.
UsuńZapraszam z końcem miesiąca na następny odcinek w którym będzie o kilku już nieistniejących obiektach...
Jasne, wpadnę :)
UsuńO proszę, niedawno koło kamienicy w której mieściła się firma "Abels i Poser" załatwiałem montaż klimatyzacji do nowego mieszkania. Kto by pomyślał, że przechodziłem koło takiego kawałka historii.
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł. Warto znać takie informacje
OdpowiedzUsuńPrawidłowa forma nazwiska wspólnika fabryki guzików to „Abeles”. Działalność prowadzona była formie „Spółki Jawnej w Krakowie pod firmą Abeles i Poser” także przy ul. Dietla 37 (fabryczny skład guzików). Spółkę można znaleźć w „Spisie ofiarodawców na budowę Muzeum Narodowego w Krakowie” z 1935 r. Ciekawostką jest, że w „Wiadomościach Urzędu Patentowego” z 31 lipca 1940 r. (rok XVII, z. 2), wzmiankowana jest rejestracja wzoru użytkowego i zdobniczego: „12.6.1940 (data rejestracji!) Firma Abeles i Poser, Kraków. Spinka przednia do kołnierzy. 2.4 1938.”. Spółka była właścicielem działki położonej przy ul. św. Wawrzyńca 29, którą w 2009 r. przejęło miasto (https://lovekrakow.pl/aktualnosci/miasto-odzyskuje-nieruchomosci-prokuratura-niewiele-pomogla_35164.html).
OdpowiedzUsuńDziękuję za uzupełnienie - artykuł sprostowałem.
UsuńBardzo fajny artykuł, nie miałem pojęcia że istniały takie maszyny i tak to było rozbudowane.
OdpowiedzUsuń