Dokładnie 10 lat temu rozpocząłem moją pracę mającą na celu skatalogowanie wszystkich zabytków techniki - których spis zamieściłem w pierwszych wpisach. Od 10 lat staram się opisywać historię techniki, przemysłu i inżynierii w Krakowie znacznie wykraczając poza ten, określony na wstępie, plan. Dlatego wciąż nie domknąłem tej listy, ale mam nadzieję że rozliczne dygresje były ciekawe. W ciągu tych 10 lat blog został odwiedzony ponad 440 tys. razy. Od kilku lat jest to stabilne 60 tys. rocznie i nie zwiększa się. Czy to jest już tzw. szklany sufit? Dostałem od czytelników szereg porad jak zwiększyć zasięgi. Być może się tym zajmę w nowej dekadzie bloga.
Budowa kładki pieszo-rowerowej z Kazimierza na Ludwinów |
Ubiegły rok w Krakowie znów był pełen inwestycji. Najbardziej interesujące są te transportowo-komunikacyjne. Powstaje nowy przystanek kolejowy na os. Piastów o kontrowersyjnej nazwie "Kraków-Piastów" (czy następny będzie "Kraków-Jagiellonów"?). Powstaje też nowa linia tramwajowa na Mistrzejowice (miejmy nadzieję że jego tunel nie będzie za wąski - jak nowa pętla, gdzie tramwaj się nie mieści bez złożenia lusterka...). Od roku trwa budowa kładki pieszo-rowerowej z Kazimierza na Ludwinów. Kładka ta budzi kontrowersje, nie tylko z uwagi na koszty, ale także prognozowanym niekorzystnym wpływem na panoramę Krakowa. Jej budowa potrwa jeszcze dwa lata. Zatem nie pomoże ona w przejęciu części ruchu z mostu Grunwaldzkiego, który w tym roku musi być zamknięty i poddany gruntownemu remontowi.
Budowany węzeł "Grębałów" na trasie obwodnicy (trasy S7). Uwagę zwraca kuriozalnie rozwiązany przebieg torów tramwajowych, które najpierw jednym wiaduktem pokonują autostradę aby zawrócić i drugim wiaduktem znów przejechać nad autostradą (trasa tramwaju nr 4). Kadr z filmu z kanału "Kraków z nieba" |
W grudniu odtrąbiono otwarcie autostradowej, północnej obwodnicy miasta. Jednak jest to nadal nieukończona inwestycja. Prowizorycznie połączono gotowy odcinek od węzła Modlniczka na drodze nr 94 do Olkusza z ukończonym odcinkiem drogi ekspresowej S7 w kierunku Kielc (i dalej Warszawy i Gdańska). Niestety aby domknąć autostradowy ring wokół miasta potrzebny jest jeszcze 5 km fragment do węzła "Igołomska", którego budowa potrwa jeszcze 2 lata. Trasa S7 która przebiega przez cały kraj największe problemy z realizacją ma w Małopolsce. Nadal nie wiadomo którędy będzie przebiegać od Krakowa do Myślenic. Póki co dotarła do Krakowa od Północy, ale do miasta ciężko z niej wjechać. W budowie są dwa węzły zjazdowe, ale drogi od nich prowadzące do miasta są nadal jednojezdniowe (Okulickiego i Kocmyrzowska). Czy miasto zdąży je przebudować? A może zakłada że, dzięki znacznie zaostrzonym kryteriom Strefy Czystego Transportu (która ma zacząć obowiązywać już pierwszego lipca), ilość samochodów wjeżdżających do miasta drastycznie się zmniejszy?
Zabudowania dawnego młyna w trakcie przebudowy na blok mieszkalny. |
Niestety nadal znikają lub przepoczwarzają się zabytki techniki lub obiekty poprzemysłowe w Krakowie. Budynki dawnych młynów przy ul. Mogilskiej (działających jeszcze całkiem niedawno) zamieniają się w kolejne blokowisko. Była szansa na zachowanie ich industrialnego charakteru, niestety na wizualizacji dewelopera nie wygląda to zachęcająco. Frontowa elewacja ma być wzbogacona balkonami. Doprawdy nie rozumiem jaki sens ma balkon wychodzący na ruchliwą ulicę...
Nowy hangar oraz nowe ogrodzenie w Parku Lotników. W głębi widoczna ekspozycja Muzeum Lotnictwa. |
W ubiegłym roku w Parku Lotników odbudowano zniszczony w 1945 roku hangar lotniczy. Ma on służyć Muzeum Lotnictwa, ale dopiero za dwa lata. Tyle bowiem ma trwać przygotowanie w nim nowej wystawy. Tymczasem już teraz powiększono teren Muzeum Lotnictwa o przylegający do niego i do hangaru obszar, który wcześniej był ogólnodostępnym parkiem. Na nic zdały się sprzeciwy radnych dzielnicy - park jest teraz sztucznie rozdzielony na dwie części. Miejmy nadzieję że powiększenie terenu muzeum uatrakcyjni jego ofertę. Jednak pewne działania tej placówki powodują zwątpienie. Dla przykładu w 2014 roku, wielkim nakładem sił i środków, wydobyto z dna Bałtyku wrak bombowca Douglas A-20 - który spoczywał tam od II wojny światowej. Eksponat ten przekazano Krakowskiemu Muzeum Lotnictwa, gdzie przez kilka lat... leżał pod płotem. Dopiero w 2021 roku udało się zbudować nad nim wiatę. Może kiedyś znajdzie się dla niego miejsce w jakimś hangarze...
Wrak bombowca Douglas A-20, który kilka lat czekał na wyeksponowanie... |
O ile hangar w parku odbudowano ekspresowo to inny hangar stojący, przy ul. Stella Sawickiego, od lat jest "w remoncie". Po zakończeniu prac w jego wnętrzu miała być tam urządzona wystawa polskiej motoryzacji (eksponatów należących do Muzeum Inżynierii i Techniki - dawniej Muzeum Inżynierii Miejskiej). Pojazdy te były przed 2018 rokiem wystawione w dawnej hali zajezdni tramwajowej przy ul. Wawrzyńca, ale z uwagi na odbywający się tam remont zostały przeniesione na ul. Stella Sawickiego. Wystawa ta zapowiadana jest od 5 lat i jakoś nie może powstać w docelowej formie. Być może dlatego że przechowywane w niej eksponaty (dostępne jeszcze w 2019 roku) w międzyczasie gdzieś zniknęły?
Wyremontowany hangar przy ul Stella Sawickiego |
Miejmy nadzieję że wystawa zostanie w końcu otwarta. Obawiam się jednak że ekspozycja ta będzie zorganizowana równie nieciekawie jak ta w przebudowanym Muzeum Techniki. Tam zmarnowano potencjał przez zrobione byle jak, w sposób absolutnie niezachęcający do zgłębiania, ekspozycje. Długo mógłbym pisać błędach i niedociągnięciach. Mam nadzieję że ich powodem jest długa i kosztowna przebudowa po której zabrakło już chęci i pieniędzy na zrobienie ekspozycji rzeczowo i starannie. Naprawdę szkoda, ale z uwagi na procedury przetargowe chyba nie da się tego szybko naprawić...
Polskie samochody Mikrus i Smyk z lat 50-tych w Muzeum Techniki i Inżynierii Zamiast informacji plakietki "Nie dotykać" i "Nie zbliżać się"... |
Jako przykład podam stanowisko na którym eksponowane są dwa polskie mini-samochody produkowane w krótkich seriach w latach 50-tych: "Mikrus MR-300" z Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Mielcu oraz "Smyk B-30" ze Szczecińskiej Fabryki Motocykli. Są one symbolem swoistego pragnienie do indywidualnej motoryzacji, którą próbowano spełnić takimi namiastkami samochodów. Pojazdy te stoją one obok siebie ale większość zwiedzających przechodzi obok obojętnie nie wiedząc nawet co to za unikaty. Małe szare tabliczki z tekstem nie zachęcają do czytania. Szczególnie ciekawy jest "Smyk" do którego wsiadało się przez przednią ścianę pojazdu. A przecież wystarczyło na szarej ścianie za ekspozycją pokazać fotografię (która jest zresztą na stronie internetowej muzeum) aby zaintrygować odwiedzających:
Samochód Smyk B-30 z otwartymi "drzwiami". Fotografia ze strony Muzeum Inżynierii i Techniki w Krakowie https://www.mit.krakow.pl/zbior/mim-169-ii-8-3/ |
Takie drzwi w przedniej ścianie pojazdu mogą się wydawać kuriozalne, ale bardzo podobny pojazd "Isetta" był w tym samym okresie (1955-1962) produkowany przez niemiecką fabrykę BMW. Obecnie w Szwajcarii też jest produkowany podobnej konstrukcji samochód elektryczny "Microlino". Niestety w Polsce nie mamy już rdzennej motoryzacji, choć jeszcze nie tak dawno zapowiadano produkcję miliona samochodów elektrycznych. A Polska seryjną produkcją elektrycznych pojazdów zajmowała się od 1971 roku. "Melex" wytwarzany w WSK Mielec był hitem eksportowym, sprzedawanym m.in. do USA.
Fragment ekspozycji polskich samochodów osobowych w dawnym Muzeum Inżynierii Miejskiej |
Przepraszam za te muzealne dygresje. Muzea też są ujęte w moim blogowym planie, ale dam im jeszcze czas na poprawienie ekspozycji. Póki co na blogu też zrobiłem swoistą dygresję (chociaż powiązaną z przemysłem) - kolejowe bocznice. Tematem tym zajmowałem się cały ubiegły rok i w tym roku powstanie jeszcze kilka odcinków. Ale zaraz po tym wracam do przemysłu. Planuję omówić największą jego branżę - spożywczą, co zajmie zapewne ze 2 lata. Zabierając się za pisanie bloga naiwnie zakładałem że wszystko omówię w góra trzy lata. A do tej pory w 10 lat omówiłem dopiero 2/3 obiektów z założonej na początku listy. Mam nadzieję że będzie mi dane zajmować się tą tematyką co najmniej przez następne 10 lat.
Już nieistniejący relikt bocznicy przy ul. Fabrycznej |
Z uwagi na okrągłą, dziesiątą rocznicę prowadzenia bloga zastanawiam się nad zorganizowania dla sympatyków małego spotkania – spaceru p.t.: "Śladem legendarnej kolei kocmyrzowskiej". Mógłby się on odbyć na wiosnę, kiedy będzie już cieplej. Nie wiem tylko czy byłby ktoś zainteresowany takim wydarzeniem. Proszę napisać w komentarzach.
Pozdrawiam Serdecznie Wszystkich Czytelników !